Polikarpov I-16 Academy 1:48

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Re: Polikarpov I-16 Academy 1:48

Postprzez Jacek Bzunek » niedziela, 3 czerwca 2012, 20:16

Wychodzi że jakikolwiek model I-16 to zawsze drażliwy temat ;o)
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać!
----------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Jacek Bzunek
 
Posty: 5876
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:35
Lokalizacja: Szczecin

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Polikarpov I-16 Academy 1:48

Postprzez Borek » niedziela, 3 czerwca 2012, 21:01

Faktycznie drażliwy temat :) dobrze że nie zrobiłem 109 tki ;) Różne podejscia, gusta. No ale chyba o to w tym chodzi:) Dziękuje za wszystkie posty wyciągne z nich informacje które mi się na pewno przydadzą. Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Borek
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa, 28 września 2011, 15:24

Re: Polikarpov I-16 Academy 1:48

Postprzez greatgonzo » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 01:46

na sklejkę i blachę używano innych farb.


Nie mam bladego pojęcia co się działo na wschodzie, ale wiem, że w Brytanii przerabiano w tym czasie obie wersje, tj. malowanie różnych materiałów różną i taką samą farbą. Jednak nawet w tym pierwszym (choć chronologicznie drugim) przypadku różnica w wyglądzie była potencjalnie daleko mniejsza niż ta, jaka mogła wyniknąć z różnorodności odcieni tego samego koloru w zależności od producenta.
Krzysztof wspomniał o różnicach w fakturze. Nie jestem pewien co miałeś na myśli. Jeżeli kształt elementu, w sensie przebiegu powierzchni typowej dla danego materiału to jasne, bez uwag. Jeżeli jednak samą strukturę powłoki lakierniczej to przynajmniej 'bywa różnie'. Zaglądając czasem do hangarów na pobliskim lotnisku, szczególną uwagę zwracam na zaparkowane tam Antki, jako samoloty z właściwej ideowo epoki ;). Różnice w powierzchni farby na płótnie i blasze można ewentualnie zauważyć z nosem przy elemencie. Dopiero uszkodzenia wyglądają inaczej ale nie ma to wiele wspólnego z samą powierzchnią farby.
Myślę jednak, ze realizm modelu jest inny niż realizm portretowanego obiektu. Modelarz stoi przed dylematem, gdzie przegiąć i skłamać, żeby uzyskać powalający efekt. Sztuką jest tak nakłamać, żeby Ci uwierzyli!
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Polikarpov I-16 Academy 1:48

Postprzez LukaszS » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 05:30

Te dyskusje co by moglo byc widac a co nie chyba Wam sie nigdy nie znudza, a i tak kazdy pozostanie przy swoich racjach ;o)

Fajny ten I-16, ja bym ostrzej cieniowal ale najwazniejsze ze Ty jestes zadowolony Autorze. Pozdrowka

Sztuką jest tak nakłamać, żeby Ci uwierzyli!


Gonzo chyba za polityke sie zabiera ;o)
Pozdrowka,
Lukasz
Avatar użytkownika
LukaszS
 
Posty: 583
Dołączył(a): niedziela, 7 października 2007, 20:56
Lokalizacja: Brisbane / Bali / Pobierowo

Re: Polikarpov I-16 Academy 1:48

Postprzez Grzegorz2107 » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 07:52

greatgonzo napisał(a):Nie mam bladego pojęcia co się działo na wschodzie, ale wiem, że w Brytanii przerabiano w tym czasie obie wersje, tj. malowanie różnych materiałów różną i taką samą farbą. Jednak nawet w tym pierwszym (choć chronologicznie drugim) przypadku różnica w wyglądzie była potencjalnie daleko mniejsza niż ta, jaka mogła wyniknąć z różnorodności odcieni tego samego koloru w zależności od producenta.
Krzysztof wspomniał o różnicach w fakturze. Nie jestem pewien co miałeś na myśli. Jeżeli kształt elementu, w sensie przebiegu powierzchni typowej dla danego materiału to jasne, bez uwag. Jeżeli jednak samą strukturę powłoki lakierniczej to przynajmniej 'bywa różnie'. Zaglądając czasem do hangarów na pobliskim lotnisku, szczególną uwagę zwracam na zaparkowane tam Antki, jako samoloty z właściwej ideowo epoki ;). Różnice w powierzchni farby na płótnie i blasze można ewentualnie zauważyć z nosem przy elemencie. Dopiero uszkodzenia wyglądają inaczej ale nie ma to wiele wspólnego z samą powierzchnią farby.
Myślę jednak, ze realizm modelu jest inny niż realizm portretowanego obiektu. Modelarz stoi przed dylematem, gdzie przegiąć i skłamać, żeby uzyskać powalający efekt. Sztuką jest tak nakłamać, żeby Ci uwierzyli!


Malowanie różnymi farbami jest z czasów, gdy większość poszycia to było płótno, malowane kilkoma warstwami cellonu i jedną warstwą z pigmentem. Podobnie była traktowana sklejka. Metalowe części po prostu nie miały takiej potrzeby konserwacji i była warstwa innej farby, ale nie można wykluczyć, że to była ta sama nitro na blachę, ale bez żółknącego cellonu zmieniającego odcień. Tu należy szukać różnic w odcieniach, szczególnie przy starzeniu się i płowieniu.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Poprzednia strona

Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości