Tak prawdę mówiąc, to nie widziałem ani jednego modelu 500071, który byłby w przybliżeniu choć wiernie pomalowany.
Instrukcja Tamki także przedstawia to malowanie niepoprawnie.
Schemat 81/82 jest jak najbardziej możliwy i tak swoją drogą teraz wygląda 5000071 w muzeum.
Ten schemat był po pierwsze przewidziany dla Me 262 a użycie tych kolorów jest potwierdzone chociażby na "X" 500200.
Osobiscie jakbym miał malować 500071 to malowałbym tak:
[1] Spód kadłuba i skrzydeł w naturalnym kolorze duralu;
[2] Nos jasnoszary, beżowy - jedna z odmian RLM 02, taka kremowa;
[3] Wnęka przedniego podwozia RLM 02;
[4] Na łączeniach paneli ślady szpachli, widoczne na spodzie skrzydeł i kadłuba;
[5] Góra 81/82 zgodnie ze zdjęciami i schematem fabrycznym, przy czym przejścia 81/82 miękkie, nie ostre;
[6] Boki kadłuba RLM 76 na 81/82, falka na łączeniu z kamuflażem góry ciągła, jasne nakładane na ciemne i goły metal
[7] Spód kadłuba niedbale, szczątkowo obmalowany RLM 76 zgodnie ze zdjęciem, które masz w Squadronie, przebija naturalny metal
[8] Boki kadłuba i statecznika plamkowane
[9] Na krawędzi natarcia skrzydeł podobnie jak na kadłubie RLM 76 w formie falki szczątkowo pokrywająca też krawędź natarcia na spodzie, skrzydło niemalowane od spodu (poza lotkami).
Do tego kadłub i skrzydła zrobiłbym wyszpachlowane praktycznie na gładko. Testowałem to na Me 262 w ubiegłym roku i wbrew pozorom wygląda OK. Miejscami jak linie przebijają, jakieś nity ale tylko miejscami i baardzo przytłumione.
Tak wygląda 500071 z bliska. Widziałem ten samolot, kawał historii

ps - H.G.Mutke nie tyle uciekał do Szwajcarii co na skutek wypracowaniu prawie całego paliwa w trakcie lotu nie mogąc dotrzeć do Bad Aibiling zdecydował się na lądowanie po drugiej stronie Bodensee, jak się okazało na lotnisku Zürich - Dübendorf.
Inna sprawa, że wyjątkowo korzystnie wybrał sobie miejsce na lądowanie przymusowe a biorąc pod uwagę skąd mniej więcej leciał to mocno na południe sobie odbił
