P-51D Mustang 1:48 + INBOX :)

[Maciej Gruca]

Witam po paru miesiącach niebytności modelarskiej. Drugi raz zdarzył mi się aż tak długi, bezproduktywny okres. Ale mniejsza o to. Po przerwie tytułowy Mustang. Model traktowany jako eksperymentator nowych technologii. Owa "technologia" to pofałdowanie powierzchnie płatowca wynikłe z nitowania itp. Trzy razy podchodziłem do tematu, zawsze z marnym skutkiem. Koniec końców zostawiłem najlepszą wersję, acz byłem bliski by wywalić model do śmieci. Pomyślałem jednak, że pobawię się w malowanie Alcladami i w końcu nie miałem serca by go "zwodować". Nie ustrzegłem się paru podstawowych baboli (srebrząca kalka). To pewnie wina długiej przerwy
Model to ICM, spodziewałem się że będzie wykonany w dużo gorszej jakości. Póki co całkiem dobrze została skopiowana Tamyia Trochę ...jam skurczowych, koszmarna owiewka, ale reszta niczego sobie. Dorobiłem prościutką podstawkę, by golasa nie stawiać na półce. Tyle pitolenia





















i na odstresowanie, wymieniony w tytule INBOX:

[Murek]

Fajny, ciekawe ślady eksploatacji - np zacieki na zbiornikach dodatkowych. Jedynie zaciek pod korkiem za owiewką trochę przesadzony. Inbox super

[spiton]

Zaciek o którym mówi Murek. Jest faktycznie trochę nie teges. Ten zaciek bym spróbował zmazać, żeby wyglądało, że mechanik, chciał wytrzeć ,-)). Poza tym bardzo wyraziście pomalowany model. Nie muszę mówić, ze bardzo mi się podoba. Przy czym sama koncepcja po tym co Maćku pokazywałeś ostatnio wydaje się być nadspodziewanie skromna ,-))

[pik]

Realizm dyskusyjny, bo Mustangi na ETO z reguły były bardzo zadbane, ale faktem jest że jeśli jest tu jakiekolwiek pofałdowanie powierzchni płatowca to ubrudzenie w każdy możliwy sposób skutecznie ten efekt zamaskowało.

Prawa goleń podwozia jest ewidentnie przekrzywiona.

[Grzegorz2107]

Realizm dyskusyjny, bo Mustangi na ETO z reguły były bardzo zadbane, ale faktem jest że jeśli jest tu jakiekolwiek pofałdowanie powierzchni płatowca to ubrudzenie w każdy możliwy sposób skutecznie ten efekt zamaskowało.

Prawa goleń podwozia jest ewidentnie przekrzywiona.

Zbiorniki dodatkowe w ogóle były bardzo zadbane, bo w większości przypadków były jednorazowego użytku.
Jestem też niemal pewny, że zielony nos był bardziej błyszczący niż matowy. Taki amerykański gust...

Tak jak Pik, zgłaszam wątpliwości do tego utytłania płatowca, a innym punktem obniżajacym ocenę jest brak zróżnicowania odcieni blach, co akurat w Mustangu jest dość powtarzalne.

Nie wiem czy to przekłamanie mojego monitora, ale światło pozycyjne na prawym skrzydle jest chyba niebieskie.

[spiton]

Chłopaki (Grzegorz i pik) wasze zamiłowanie do "plastikowych" powłok lakierniczych jest znane. I chyba nie ma sensu przekonywać do tej koncepcji modelarstwa Maćka. On już z niej wyrósł dawno ,-))).
Macku, postaraj się zrobić fotę, pokazująca to sfalowanie powierzchni.

[Kuba P.]

Oglądam zdjęcia modelu, fajnie fajnie ale myślę - gdzie Kot Zdzisław. Muszę zapytać o kota. przewijam i jest
Kot rządzi. Trochę podobny do mojego ś.p. Gustawa

Mustang fajny, chociaż za mocno go na moje oko zbrudziłeś. Mam dla Ciebie pomysł - zrób sobie Messerschmitta 109 G-10, takiego właśnie z końca wojny. I naturalny metal można zrobić i malowanie ciekawe a zasyfić ten samolot można masakrycznie. Naprawdę są zdjęcia takich flejtuchów, że szok.

[Maciej Gruca]

Teraz moja kolej

Przy czym sama koncepcja po tym co Maćku pokazywałeś ostatnio wydaje się być nadspodziewanie skromna ,-))

Masz rację, to już raczej...antykoncepcja
Skromna, bo i taka miała być. Szkoda mi było trwonić sił na ten model. Skupiałem się na obmyślaniu czegoś innego,dużo bardziej wymagającego. To jednak temat na kiedy indziej.

Jedynie zaciek pod korkiem za owiewką trochę przesadzony.

Dopiero gdy to przeczytałem i ponownie spojrzałem na model, stwierdziłem że nie wiem co mi do łba wpadło. Jutro spróbuję coś z tym zrobić. Przy odrobinie szczęścia powinno się odbyć bez komplikacji. Model nie jest pokrywany żadnym lakierem bezbarwnym (poza pasem antyodblaskowym i zielonym okapotowaniem silnika), wiec z alcladów powinno się łatwo zmyć.

Realizm dyskusyjny, bo Mustangi na ETO z reguły były bardzo zadbane, ale faktem jest że jeśli jest tu jakiekolwiek pofałdowanie powierzchni płatowca to ubrudzenie w każdy możliwy sposób skutecznie ten efekt zamaskowało.

W większości mych modeli realizm historyczny odkładam na dalszy plan. Staram się, natomiast modele w miarę realistycznie brudzić (rozróżniam te dwa aspekty). W tym jednak przypadku, robiłem wszystko by zatrzeć efekt pofałdowania blach. Jak wspominałem, nie wyszedł on dobrze. Pójdę krok dalej, on wyszedł źle! Z tego też powodu, nie będę chyba przedstawiał zdjęć tychże pofalowań, bo nie ma się czym chwalić. Na czymś trza się uczyć. Następne będą lepsze.

Prawa goleń podwozia jest ewidentnie przekrzywiona.

Już nie

Grzegorzu, dobrze prawisz, światło na prawym skrzydle jest niebieskie, ot taki babol

Co do odcieni blach, to są pokazane i to dość wyraźnie. Tu jednak kłania się mój pełen półprofesjonalizm fotograficzny

Na koniec jeszcze raz słowo o realizmie: realizm to ostatnie zdjęcie

Dziękuję za komentarze. Postaram się poprawić i znowu robić więcej...

Ps.

Naprawdę są zdjęcia takich flejtuchów, że szok.

Przy tym modelu też korzystałem ze zdjęć...acz pozwoliłem sobie na "małą" ich kompilację w funkcji zasyfienia
Mógłbyś podesłać mi parę takich fotek, albo wskazać gdzie ich szukać? Proszę o nie, bo ostatnio coś za mną skrada się jakiś Messerek

[MARIO]

To nie tank! In box rewevll acyjny