przez Grzegorz S. » niedziela, 10 czerwca 2012, 19:27
Jak na nieistniejącą maszynę nieźle wyeksploatowana O ile nie jestem zwolennikiem takiego SF, to bardzo podoba mi się za równo sama bryła samolotu, jak i ślady eksploatacji (brudzenie, bo ogołoconej blachy jak dla mnie nie co za dużo). Co do nazwy: "Wzdręga"- to brzmi dumnie
przez posejdon » niedziela, 10 czerwca 2012, 22:52
Aleksander napisał(a):Byłbym bardziej za Okoniem lub nawet Szczupakiem
Okoń albo szczupak to pasują raczej do myśliwca. Brzana jest ok jeśli samolot miałby nisko latać. Nazwa też jest ok - najważniejsze, że nie tołpyga albo inny boleń .
Turbot. Taka flądra z dopalaczem ;-) Fajnie wyszedł i w ogóle uwielbiam takie kombinowanie. ...choć mnie jak zwykle wydaje się trochę zbyt "unowocześniony" w ogólnym wrażeniu (choć nie potrafię dokładnie powiedzieć dlaczego, podobne miałem wrażenie gdy oglądałem Twoje dawne SF czołgi). A merytorycznie, to może rzeczywiście trochę zbyt brudny (chyba nawet Iły 2 nie były tak zapuszczone), i jeszcze jedno - można by, nawet jeszcze teraz, zaznaczyć jakoś klapy z dostępem do działek w płacie. Np. takimi dziurkami, jak w Spitfire.