1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez alphard » wtorek, 27 marca 2012, 23:34

ROMAN napisał(a):Jesteś niesamowitym gościem jak i Twoje modele. Budujesz modele jak pasjonat i opowiadasz o tym jak pasjonat.

Całkowicie się zgadzam.

Przyznam się bez bicia, że przeważnie przeglądam szybko wątki jeżeli zainteresuje mnie jakieś foto to coś tam poczytam, natomiast z Twoim "warsztatem" jest inaczej czytam czytam czytam ... szybkie spojrzenie na foto i lecę scrollem na dół dalej czytać :)

Mam tylko nadzieje, że to nie jedyny wątek jaki będziesz prowadził :)
Obrazek
Avatar użytkownika
alphard
 
Posty: 352
Dołączył(a): wtorek, 15 listopada 2011, 13:16
Lokalizacja: Podlaskie

Reklama

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez Adas' » środa, 28 marca 2012, 20:30

Slash napisał(a):Chociaż mocno przekradają się tu techniki pancerne


Tak jest panie Kierowniku! Akademia Pancerna imienia Gustawa Jelenia w Ustroniu. Klasa B od 1991 do 2003. Bacznosc! Spocznij.

Kiedys budowalem z zapalem czolgi, ale zgaslo. Nie pamietam powodu. Ale poszlo sobie w dobrym czasie, akurat jak Trumpeter wypuscil T-34/85 w 1:16... Nabudowal bym sie Rudych do obrzydzenia. Mam jeszcze gdzies sklejone modele, i nie wiem co z nimi poczac, bo najgorsze nie sa, pare zlotych dzbankow na jakichs IMPSach wygraly, ale i postawic w gablocie mi sie ich raczej nie chce...

A czy jestem zapalenciem, w to nie wnikam. Jak chyba kazdy staram sie uczyc na kazdym sklejonym modelu, tym bardziej ze jak mowilem gdzie indziej, ja do najszybszych czy najbardziej wytrwalych nie naleze, i co sie czegos naucze, to zostawie, potem znowu od zera. Mysle ze moje zmagania, przedewszystkim z budowaniem od podstaw, byly by o wiele bardziej "wyczesane" i byly by mniejsza udreka, jalbym traktowal modelarstwo troche bardziej serio. Wtedy bym mial moze lepiej uzbrojony warsztat, moze bym dokupowal jakies graty, przecierz sa firmy ktore maja w swojej ofercie jakies fajne specjaly, sa silniki, hamulce z zywicy, cale karoserie jak ta ktorej uzylem, ale juz zmodyfikowane... Ale ja to jestem raz na koniu raz pod koniem. Nie wiem czy sie "oplaca" sprowadzac takie rzeczy. Tak samo ma sie z narzedziami, jest jakis dremel, peseta, nozyki. Ale nic pozatym. Caly czas czytam "Alclad", ze fajnie bo mozna chromowac, mi by sie nie chcialo, i na szczescie nie musze. Albo "pigmenty", ze bez "pigmentow" nic sie juz nieda. Czy naprawde tak jest? Nie wnikam, ustrugam sobie pasteli i juz, jak nie buduje modeli to takimi pastelami sobie choc cos narysuje, a takim pigmentem to nawet w tylek sie nie podrapie.

Ale i ja nie jestem glupi, i rownierz ja probuje zbudowac jak najbardziej realny objekt. A przecierz jest tak ze im wiecej wiemy o orginale tym lepiej takie skladanki wychodza. Tym wiecej mozna sobie ulatwic zycie podczas klejenia. Takie Fordy jak ten znam na pamiec, wiem gdzie, co jak. Jak mam byc szczery to wiecej czasu zajmuje mi szukanie zdjec prawdziwych aut "dla was" niz namyslanie sie jak ma wygladac ten czy tamten detal prawdziwej maszyny.
Wedlug mnie czlowiek bardzo szybko sie uczy rzeczy ktore go interesuja, ja potrafie rozroznic rocznik Forda Granady przez ogladanie lampki pod sufitem, a niemam zielonego pojecia o innych rzeczach ktorych nie lubie lub staram sie unikac.

To chyba tyle pitolenia...

Taak... Mowicie ze czytac. To pisze, choc dzisiaj nie specjalnie wiele sie stalo, po czesci dlatego ze "zamowili" mnie do pracy dwie godziny wczesniej niz zwykle, po czesci dlatego ze sluchajac rady kolezanki odczekalem az moja wlochata przyjaciolka bedzie marcowac zanim ja dam wysterilizowac, i zwierze daje popalic nieprawdobnie. Wydziera sie w nieboglosy, a jak kleje, czy rysuje to zwyczajnie najwyzej gwizdnie jakas blyskotke ze stolu, a teraz siedzi mi w karku i zali sie, o koncentracji niema mowy, chyba ze ja zamkne, ale nie umiem na dluzej niz 30 minut, potem mi sie przykro robi.

Dlatego sluchajac gorzkich zali ponad godzine szukalem lamp, te ktore proponuje Revell sa najwyzej jakimstam objektem wyjsciowym do daleko idacej przerobki, ale mi sie nie chialo. Jak znalazlem klosze to szukalem szkielek ktore beda do nich pasowac. Potem probowalem sobie ulatwic zycie i chcialem po prostu "dokleic" je na kawalek druta, a skonczylem znowu na budowaniu od podstaw...

Na tym zdjeciu dosc dobze widac jak sa montowane w realu:

Obrazek

Lampa ma od spodu gwint, ten wchodzi w "nakretke" przyspawana do konca wygietego palaka, a ten znowu jest dospawany do kawalka blaszki ktora dwoma srubami przykrecona jest do ramy. Rozwiazanie bardzo powszechne, bo te palaki mozna zrobic po prostu z orginalnych mocowan lamp, skroconych we wlasciwym miejscu i "odwroconych" tak zeby mozna nasadzic reflektor...

Przez "nature" modelu, musialem (i moglem) sobie to wszystko zbudowac tak jak w prawdziwym aucie, i teraz moge sobie lampy zciagac i montowac jak mi sie podoba az bede mogl je przykleic na stale.

Zaczalem od dziurek w kloszach do ktorych wkleilem kawaleczki drutu i odstawilem do wyschniecia.

Potem zabralem sie za palaki, wygielem sobie dwa identyczne z kawalka drutu i zaostrzylem oba konce. Potem wywiercilem malutkie dziurki w poprzek miekkiej rurki, patrzac na zdjecia, widac ze ta "nakretka" jest troche beczulkowata, uwzywajac miekkiej rurki i wiercac dziurki tylko po jednej stronie, moglem nadziac je na uprzednio wygiete palaki, tak zeby drut dotykal wnetrza rurki i ja troche wypychal. Kropelka kleju utrwalila to wszystko, ale efekt jest widoczny tylko jak sie bardzo chce... Palaki rownierz odlozylem do wyschniecia i zajalem sie rama, po dwie dziurki na strone (wybaczcie, nie zwracam uwagi na to jaka srednice maja takie detale, biore wiertlo i krece, jak jest za male to biore nastepne i juz), potem po malym prostokatnym kawalku blaszki z wywierconymi otworkami, po dwie imitacje srubek na strone i przyklejone do ramy tak ze dziurki byly ustawione wzgeldem siebie. Teraz wetknalem uprzednio przygotowane palaki, czy podpory, jak kto woli w otworki w blaszkach i ramie i przykleilem na swoim miejscu. Prawda ze proste? Proste.

Odcinki drutu ktory wystawal z samch lamp ktore skleilem na poczatku, ucialem jakies o,2 mm od samego klosza.

Teraz, przez to ze uzylem miekkiej rurki na koncach tych palakow, moge "wtykac" klosze na koniec palakow ustawiac i zciagac, co napewno ulatwi mi wykonczenie tych elementow, przecierz kazdy musi dostac szkielko, zarowke, kabelek, wlasny syf. A moze pomaluje jeden na inny kolor? Zobaczymy. Moge tez wyginac palaki w kazda strone i ustawiac jak mi sie podoba.

Apropos podobania. Najpierw zdjecie calego ustrojstwa:

Obrazek

Tak to wyglada (wiem ze lewa jest za wysoko, ucialem drucik troche za daleko od klosza):

Obrazek

Obrazek

Musze sie z tym "przespac", nie wiem czy nie za wysoko, niby nie, ale bo ja wiem? Lampy w takim aucie sa jak oczy, ich ustawienie w duzej mierze wplynie na ostateczny wyglad samochodzika... Moze dorobie taka poprzeczke?

Obrazek

Pozyjemy, zobaczymy.

Zdecydowalem sie tez na jeszcze jedna zmiane. A mianowicie:

Obrazek

Przednie lewe kolo mnie denerwowalo, przez brak bialej obwodki, wydawalo mi sie za duze i nie na miejscu, dlatego zeszlifowalem czarna farbe z plastikowej obreczy, i teraz jest tak:

Obrazek

I teraz juz tak zostanie, zeby sie wiecej nie namyslac wkleilem krotkie ocinki drutu w srodki felg ktore pozniej pomoga mi w centrowaniu kol podczas klejenia. Na razie sa luzem tylko wetkniete tam gdzie trzeba.

Co jeszcze... A widzicie, znalazlem dzis w gratach takie koleczko ktore pewnie znacie, i zrobilem zdjecie cobysie mogli sobie wyobrazic jak duzy (lub maly) jest ten zlomek:

Obrazek

Serdecznie pozdrawiam, i dobrej nocy zycze.
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 750
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 18:00

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez MasterJanek » środa, 28 marca 2012, 20:50

Bardzo podobają mi się twoje modele. Widać, że poświęcasz im dużo czasu i są tego bardzo fajne efekty. Z przyjemnością oglądam twoje prace jako, że ja też bardzo lubię amerykańską motoryzację. :)
Avatar użytkownika
MasterJanek
 
Posty: 98
Dołączył(a): środa, 28 marca 2012, 19:19

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez Adas' » sobota, 31 marca 2012, 16:19

Tak to jest... Widzicie, jak sie buduje wedlug instrukcji, to jest jak sie nalezy i juz, budujac "z glowy" napotykamy sie na calkiem inne problemy ktore trzeba jakos rozwiazac. Tak ja mam problem, ktorego nie potrafie sie "pozbyc" w zaden logiczny sposob, tylko przez probowanie.

Swiatla, odslona druga.

Nie podobalo mi sie. Zcialem troche palaki, i dodalem swiatla nizej. Jednak jeszcze nie to. Skleilem sobie calkiem inne, z Forda T, pomalowalem na chrom sprayem, potem na czarno, dookola ram szkielek, zdjalem troche koloru gabka i wykalaczka, tak zeby wygladaly jak poobijane, wypelnilem kosze BMF, co zajelo mi jakies trzy godziny, i zuzylem przy tym polowe arkusza, pierwsza lampka zajela mi 3 minuty, a druga 2 godziny 57 minut...

Po wyschnieciu przykleilem w srodku imitacje zarowek, i uprzednio wyczyszczone szkielka na lakier. Po wyschnieciu chcialem zrobic mala korekte obic i niestety troche farby ulalo sie na jednym, a ja idiota zamiast czekac, zmylem to rozpuszczalnikiem... Co tu duzo gadac, blad poczatkujacego. Po namyslnym papierosie pomyslalem ze jak gdzies nim ktos jezdzil to mogl zlapac gume na jakichs kamieniach i stlukl te lampe, widzialem taka "reperature" na zywo.
Pocialem sobie kawalek folii samoprzylepnej, ale cienszej niz tasma, i nakleilem te paski "na dziko" na reflektor. Dwa odcinki czarnej folii imituja tasme pancerna...

Wszystko wyglada tak:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Iiii... Dalej mi sie nie podoba. Chociarz jestem calkiem zadowolony z tego jak wyszlo, swiatla dalej nie sa tam gdzie trzeba, wyglada jak traktor, czy cos w tym stylu. Nie widzi mi sie ani troche. Co ciekawe, bez lamp podoba mi sie bardzo. Znaczy nastepnym krokiem bedzie zrywanie wszystkiego, i zaczynam od zera.

Moze powineinem byl uzyc jednak obnizonej osi? Teraz juz za pozno na takie cyrki, chloera...

Stan na dzis:

Obrazek
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 750
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 18:00

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez Pati » sobota, 31 marca 2012, 20:04

A może lampy lekko cofnąć i dać szerzej rozstawione? Wysokość nie jest zła.
Pati
 
Posty: 50
Dołączył(a): wtorek, 14 lutego 2012, 09:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez Adas' » sobota, 31 marca 2012, 20:30

Tez tak mysle, pytanie tylko czy uzyc tych, tych chromowanych ktore sa na moje oko troche male, czy kopnac sie w cztery litery i zrobic kompletnie nowe. Same podpory bede musial budowac od zera, trudno.
A lamp ci u nas dostatek, ale szkielka... Nima, trzeba by naciagac na goraco, ale o ile wiem sama sztuka wycinania takich elementow udala mi sie tylko raz...
Ostatnio edytowano sobota, 31 marca 2012, 20:32 przez Adas', łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 750
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 18:00

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez MasterJanek » sobota, 31 marca 2012, 20:30

Poprzednie lampy były o niebo lepsze i lepiej były zamontowane. :-/ Dodawały modelowi "to coś" Jak już chcesz te co są teraz, to proszę zdejmij z osłony lampy te paski, imitujące beznadziejną naprawę w wykonaniu jakiegoś głupiego młodego amerykańca, w stylu "byle by było". :)
Avatar użytkownika
MasterJanek
 
Posty: 98
Dołączył(a): środa, 28 marca 2012, 19:19

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez Adas' » sobota, 31 marca 2012, 20:57

Ooooo, nie zgodze sie i bede sie klocil.

Taka naprawa, jaka by nie byla ( i abstarchujac od samego wykonania), zrobiona zostala przez kolege (badz co badz nie amerykanca), ktory pojechal na tzw. Dirttrack, czyli po polsku "tor brudny", gdzie zadaniem jest jezdzic w kolko po blocie i kamieniach jak najszybciej sie da. Taki zuzel dla starych gratow. I stlukla mu sie jedna lampa, a ze pod reka byla tylko tasma, to pozaklejal, dodal po dwa pasy pancernej zeby mu sie przezroczysta nie zwiala, i pojechal po nocy do domu.

Co do wspornikow, sa takie same jak wczesniej, tylko krotsze. No, ale pomyslimy, podlubiemy, dzis jakos nie chce mi sie, jutro jade podpisywac umowe o nowy dom (ze stodola :D), pojutrze Iwonka na sterylizacje, i wtedy bede mial najprawdopodbniej trzy dni do dlubania, bo musze (czy powinienem) zostac tu ze zwerzakiem.
Ale przeca nikt mnie nie goni. Moze dostanie calkiem nowe lampy, te chromowane sa takie jakies... Male?

Uzyje Edyty zeby nie podbijac posta pod postem.

Chcialo mi sie. Mam tak ze jak mnie cos denerwuje i znajde rozwiazanie, czy namiastke takiego rozwiazania, to musze sprobowac, chocbym nie wiem jak sie leniwil. Pozatym budowa tych palakow to trzecim razem juz tylko 20 minut pracy, i tu swierze zdjecia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Moze beda troche blizej grilla, ale tym razem nie kleilem ich do ramy, tylko bardzo zaostrzylem sobie konce drutu i sa na razie tam wcisniete (dlatego troche koslawe), i dlatego zmiana kata nachylenia to jedynie wyciagniecie ich z tamtad, i nagiecie drucika pod kat jaki sobie zycze... Zrobilem je tym razem rowierz tak, a nie inaczej, bo musialem i naprawiac te blaszki ktore siedza na ramie (te z dwiema srubkami) bo jedna sie urwala, tak samo zreszta jak rozlazl sie hamulec z lewej, no ale naprawilem. Jeszcze klakosn pod prawa lampa i kabelki, tych juz mi sie naprawde nie chcialo.
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 750
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 18:00

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez MasterJanek » niedziela, 1 kwietnia 2012, 11:22

No i teraz jest o wiele lepiej. :) Mam nadzieję, że uda ci się szybko dokończyć model, bo na pewno będzie świetny. :)
Avatar użytkownika
MasterJanek
 
Posty: 98
Dołączył(a): środa, 28 marca 2012, 19:19

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez Adas' » piątek, 8 czerwca 2012, 14:06

Dobry!

Przypomne sie, bo ani nie zniknalem, ani mi sie klejenie nie znudzilo ani nic. Za to przewalilo mi sie zycie w 98% przez niecale 4 tygodnie, i wlasnie buduje, ale meble z Ikei.
Przez przeprowadzke niemam ani chwili czasu na modele, ale jak sie pakowalem nie moglem oprzec sie pokusie cykniecia paru zdjec na zewnatrz, ktore sobie potem obrobilem siedzac na kiblu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 750
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 18:00

Re: 1925 Ford T/A Coupe hot rod 1:25

Postprzez MasterJanek » poniedziałek, 25 czerwca 2012, 14:50

Fajne te zdjęcia, chętnie się dowiem jak i w jakim programie można uzyskać takie efekty. :)
Avatar użytkownika
MasterJanek
 
Posty: 98
Dołączył(a): środa, 28 marca 2012, 19:19

Poprzednia strona

Powrót do Pojazdy cywilne - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości