Witam.
Po ostatnich porządkach na dysku, znalazłem fotki modelu, na którego dostałem zamówienie i musiałem go wykonać w 1,5 tygodnia. Było to w 2007 roku, wtedy też jakoś kupiłem moją pierwszą cyfrówkę i były to też pierwsze fotki, więc jakość kicha bo dopiero zapoznawałem się z nowym sprzętem. Kolega z pracy znając moje zamiłowanie do modeli samolotów, przyniósł do pracy ten model i poprosił mnie abym go wykonał dla jego dobrego kolegi/sąsiada na jego imieniny czy jakoś tak, bo ten kolega/sąsiad lubi historie i samoloty, ale sklejać nie umie

No więc sobie pomyślałem że czemu nie

W modelu dokonałem dwóch zmian, czyli ruchome śmigła i ruchoma przednia wieżyczka, bo zestawowo wszystko było na sztywno

Ciężko było także dobrać i umiejscowić wyważenie aby nie siadał na dupcię, po wielu próbach i kombinacjach poddałem się

ale w trakcie dalszych prac wpadłem na pomysł wykonania podstawki posklejanej z ramek, bo to siadanie na ogon strasznie mnie irytowało

Model pędzlowany Humbrolami, kalki dość dobre mimo złych opinii, ale teraz jak tak patrzę na to co wtedy ponoć zostało nazwane mistrzostwem

i się ponoć bardo podobało jako prezent, to nie wiem co myśleć

szczególnie że nie znałem jeszcze sidoluxa, bo się forum nie czytało jeszcze

Po jakimś czasie kupiłem sobie taką samą Catalinę bo spodobała mi się w tej skali i mam nadzieję ją wykonać na troszkę lepszym poziomie

Zapraszam do fotek, ale tylko twardzieli







Dzięki za uwagę

Pozdrawiam Artur.