Długo trwało zanim wreszcie udało mi się skompletować niezbędny sprzęt do rozpoczęcia tego wątku (czyli sam model, aparat foto oraz odwaga+chęci), w końcu jednak udało się.
Niniejszym rozpoczynam moją pierwszą relację z budowy - od razu konkursową (mocne wejście!) - modelu samolotu:
czyli Douglas DB-7B Boston III tudzież A-20C (o tym dalej), marki Italeri. (zdjęcie Squadron-Signal)
Sam model wygląda bardzo obiecująco na pierwszy rzut oka, delikatne linie podziałowe, dobre wnętrze, praktycznie nie ma nadlewek itp. itd. Inbox oraz recenzja: http://kits.kitreview.com/a20greviewbg_1.htm , co prawda wersji A-20G ale to praktycznie te same wypraski.
Producent oferuje także schodkowe oszklenie przednie do wersji A-20B oraz kalki na jedną taką maszynę (Buffalo Dave z Algierii 1943).
NIESTETY, wersja "schodkowa" w moim przypadku posiada dwie wady: paskudne nadlewki oraz paprochy zatopione wewnątrz:
Przekreśla to wykonanie wersji A-20B, a szkoda gdyż malowanie naprawdę jest ciekawe. Z innych potknięć: strasznie toporny bieżnik na oponach oraz silniki, które zdecydowanie mogłby być lepsze.
Jak widać na ostatnim zdjęciu, golenie podwozia głównego od razu posiadają kable hamulcowe. Ciekawy zabieg, jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałem (ale też nigdy jeszcze nie robiłem niczego w 1/48
Na daną chwilę planuję wykonanie samolotu w malowaniu pudełkowym, czyli Dark Earth / Middle Stone / Azure Blue, z Tunezji 1943 S/N 119406. Niestety nie posiadam zdjęć tego samolotu, a dokumentacja A-20 zwykle skupia się głównie na późniejszych wersjach, traktując A-20B/C i Bostony po macoszemu.
Co ciekawe, wg instrukcji oraz pudełka był to DB-7B Boston, natomiast wg Wings Palette był to A-20C który posiadał inny silnik oraz podwójny karabin tylnego strzelca (DB-7B miały pojedyńczy).
obrazek znaleziony na Wings Palette
Dlatego też miałem chwilowy dylemat - zaufać Italeri czy Wings Palette? Chłopaki z Italeri nawet nie brali pod uwagę opcji A-20C mimo, że są do niej części. Ponadto wg instrukcji ORAZ ilustracji Wings P. samolot powinien mieć długie wloty powietrza nad silnikami, takie same jak A-20G. Zarówno Bostony jak i A-20C miały krótkie i węższe, kończyły się na linii skrzydeł (co widać, albo raczej czego nie widać na pierwszym zdjęciu w tej relacji). Prawdopodobnie więc jest to pomyłka.
Biorąc pod uwagę, że samolot jest w barwach RAFu zdecydowałem się na wersję jak w tytule wątku






