LA-7 Eduard 1:48

[!Gregor]

Świetna robota !

Dzięki za motywujące słowa, lecz wiem że zawsze może być lepiej ;)

Pytanie : z czego zrobiłeś pasy do fotela ? Wyglądają bardzo naturalnie.

Pasy, to blaszki z zestawu Eduarda dedykowanego do tegoż modelu, takie same zreszta jak w ProfiPacku La-7

[!Gregor]

Klapy już wklejone w skrzydła, obydwa płaty połączone ze sobą. Teraz przede mną dużo precyzyjnego szpachlowania, szczególnie na przejściu metal/plastik. Na dzisiaj już fajrant

[volsebix]

Witaj ,

Fajnie to zaczyna wygladac. Nie znam sie co prawda na konstrukcjach radzieckich ale sam model... Pasy bezpieczenstwa wygladaja genialnie , klapy rowniez.

Napisz prosze czym szpachlowales/wypelniales kadlub ? To nie pierwsze zdjecie fajnie obrobionych malutkich szczelin . ( Ja z reguly sie z tym mecze )

Pozdrawiam
Sebastian

[!Gregor]

Napisz prosze czym szpachlowales/wypelniales kadlub ? To nie pierwsze zdjecie fajnie obrobionych malutkich szczelin . ( Ja z reguly sie z tym mecze )

Zadna filozofia po prostu maskuję taśmą najbliższe okolice szpachlowanego miejsca, następnie nakładam szpachle (na mniejsze szczeliny Mr Disolved Putty od Gunze, a te większe najpierw zalewam gęstym klejem CA, później szlifuje i kładę w/w płynną szpachlówkę bądź jakaś klasyczna szarą). Ot cały sekret Dzięki temu, że najbliższe okolice są zamaskowane szpachla dostaję się tylko tam gdzie dostać się ma, nie rozlewa się po całym modelu, zalewając linie podziału i dostarczając nam dodatkowej roboty...

[posejdon]

Gregor sorry za OT ale czy to Ty zasuwasz tym SC?

[!Gregor]

Gregor sorry za OT ale czy to Ty zasuwasz tym SC?

Co masz na mysli piszac SC ?

[posejdon]

Sejczento?

[!Gregor]

To nie Seicento tylko Civic

[!Gregor]

Wracając już do kwestii merytorycznie związanych z modelem to zaczął on przypominać swoją bryłą samolot Niestety powstała duża szpara pomiędzy kadłubem a skrzydłem, na której właśnie schnie klej CA. Myślę, że jest to ostatnie miejsce wymagające szlifowania oraz szpachlowania i będę się mógł zająć odtwarzaniem zatartych linii podziałowych. Dotarłem do najmniej przyjemnego etapu prac, ale cóż nikogo z nas to nie omija...

[posejdon]

Czy to przypadkiem nie kokpit rozepchnął kadłub? W takich przypadkach warto mieć wcześniej sklejone skrzydła i podczas montażu kadłuba przymierzać czy wszystko gra.

[!Gregor]

Czy to przypadkiem nie kokpit rozepchnął kadłub? W takich przypadkach warto mieć wcześniej sklejone skrzydła i podczas montażu kadłuba przymierzać czy wszystko gra.

Chyba masz racje, jak na sucho pasowałem nie było tego problemu, kadłub spuchł dopiero po zamknięciu. No cóż... będę miał nauczkę na przyszłość