

Zapewnie był to ryzykowny pomysł, ale musiałem wrócić do niego.
Błędne zawieszenie nie dawało mi spokoju. Przy okazji poprawiłem kilka zauważonych drobiazgów. Wymieniłem gąsienice na ogniwkowe zamiast gumowych, zmieniłem kamuflaż, linę do holowania, łopatę saperską.

Przebudowa udała się, wiec poszedłem o krok dalej i postanowiłem dorobić przyczepkę amunicyjną.

Od przyczepki do winiety był już tylko jeden krok.

Obecnie pracuję nad kawałkiem płotu i ogródkiem działkowym.
Pierwszy płot w życiu mam już za sobą.














