Zanim rozpocznę swój merytoryczny wywód na wstępie pragnę podziękować Marek Jaszczołtowi za informacje i wskazówki oraz Andrzejowi za "prototypowy" zestaw schurzenów, o którym niebawem
, jak również masę przydatnej literatury.Po przerwie wymuszonej brakiem napędu do aerografu postanowiłem założyć warsztat z tytułowym kociakiem. Licząc, że uda mi się go ukończyć
. Jakie malowanie wykonam - nie wiem. Nosze się z zamiarem zrobienia panthery w malowaniu zimowym z walk o Kowel. Pierwsza koncepcja to wóz z numerem "801", który, jak znalazłem w literaturze miał być w tym okresie maszyną Karla Nicolussi-Lecka, dowódcy 8 kompanii (jeśli się mylę, poprawcie ). Znam dwa zdjęcia tego czołgu z nieco późniejszego okresu tzn. walk w Polsce w drugiej połowie '44:
Z tych zdjęć wywnioskować można, że jest to pojazd produkcji zakładów MAN wyprodukowany najwcześniej na przełomie listopada i grudnia '43. W publikacji Kagero pojazd "801" opisany jest właśnie jako maszyna Nicolussi-Lecka i przedstawiona w pożądanej przeze mnie konfiguracji tj. jako wczesnoprodukcyjny egzemplarz. Nie wiem jakimi materiałami posiłkował się autor, gdyż nie spotkałem się z innymi materiałami na emat tego czołgu. Dla mnie dziwny jest krój cyfr, odmienny od stosowanego na pantherach z dywizji Wiking. Czyżby późna ausf. A z uzupełnień. A może numer został przemalowany?
Swoją pantherę chce pomalować na jednolity piaskowy kolor, mocno pokryty bielą z czerwonym numerem wzorem znanych panther z tej jednostki.
O szczegółach samej konstrukcji napisze wieczorem natomiast na chwilę obecną proszę Was o informacje i zdjęcia mogące mi pomóc.
Pozdrawiam,
Paweł
!!!
stylem numeru się nie przejmuj - w różnych kompaniach Wikinga był on różny, ba niektóre wozy miały niepowtarzalne numery.
.
.
