Witam,
Czas na pierwsze zdjęcia z postępów. Faktycznie sporo czasu zajęło mi złożenie do kupy układu jezdnego - dodatkowo wykonałem na własną rękę ostrogi poślizgowe z cienkiej blaszki aluminiowej, wyszło znośnie.
No cóż, wnętrze nie powala finezją i detalem, nie marnowałem czasu na własne przeróbki bo i tak niewiele będzie widać. Dużo czasu trzeba poświęcić na szlifowanie, szpachlowanie i spasowanie elementów do siebie, ale póki co nie ma tragedii.
Nadbudówka ma już odpowiednią płytę "silnikową".




No to zabieram się za malowanie wnętrza.
Pozdrawiam,
M.