Moje wypociny to Pucara ze stajni Special Hobby
Kilka słów podsumowania o samym zestawie.
Model Pucary z Special Hobby jak dotąd jest chyba najlepszą miniaturką tego ciekawego samolotu rodem z Wojny Falklandzkiej. Niestety jako rasowy short-run ma wiele niedociągnięć i błędów. W skrócie: parszywy plastik, za wąska owiewka kabiny, uproszczone wnęki podwozia i błędny kształt płetwy przy stateczniku pionowym. A dużym minusem : brak uzbrojenia podwieszanego.
A o samej budowie:
Model należy do średnich zestawów. Dużo roboty, szpachli i uproszczeń części. Największym wyzwaniem było dopasowanie centropłata do połówek kadłuba. Istna tortura. Ja poszłem troszke dalej i wykonałem od podstaw zbiornik paliwa za kabiną i pełną mechanizację skrzydeł. Pokusiłem sie też o zwaloryzowanie wnęk podwozia, goleni oraz znacznemu wzbogaceniu kabiny załogi. Wysiłek sie opłacił. Tylko że.....
No własnie!!! Wszystko zpartoliłem malowaniem. Model malowany był humbrolami i modelmasterami. Humbrola nigdy więcej..... Aż szkoda gadać......
Zresztą zobaczcie sami:
Malowanie przedstawia maszynę A 511 Fuerza Aerea Argentina Brigada Area III/Grupo 3 de Ataqe - Escuadron Pucara Malvinas pilot C. Tomba Falkland War








Przepraszam za słabą jakośc zdjęć, ale nadal sie ucze obsługi aparatu:]




