(Andrzej Sapkowski, "Husycka trylogia")
W ramach przerwy między rzeźbieniem samolotów, oraz by zachęcić syna w jego zajęciach figurkami, zdecydowałem zrobić coś z pogranicza swojego drugiego zamiłowania - średniowiecznych inscenizacji-rekonstrukcji. Najbardziej leży mi tematyka XV wieku - Grunwald, Wojna Stuletnia, ale przede wszystkim - Husyci, przepraszam Boží bojovníci.
W skali 1:72 wybór niby jest, produkują te figurki ukraińskie Miniart i RedBox, ale jakość... Chciałem zrobić scenkę rodzajową. Szczegóły figurek niby nie najgorszej odwzorowane, ale odlewy z polietylenu, plastyk jest "tłusty", praktycznie jedyny możliwy rodzaj obróbki - skrawanie. Nawet po odtłuszczeniu na niego kiepsko kładzie się podkład. Krótko mówiąc z zestawu RB72038 "Hussite Artillery" wykorzystałem tylko jedną figurkę, dorobiłem z drutu hak zapalający. Armaty są mało historyczne i odlane tak samo z polietylenu.
Armatę-taraśnicę zrobiłem od podstaw wg rysunków z "Modelarza" z lat 70-ch. Nie wiem jak teraz, ale znajdowała się taka kiedyś w Muzeum WP w Warszawie. Lufa była prawdziwa, a laweta - replika. Właśnie takie stosowano do obrony średniowiecznych twierdzy, również pod Grunwaldem. A później Wielki Strateg Jan Žižka wstawił je na wozy i powstały średniowieczne czołgi, z którymi szanowne rycerstwo nie dawało sobie rady.
Materiał taraśnicy: lipa, drut miedziany, lut elektrotechniczny, alu-folia samoprzylepna.
Armata funkcjonalna, tzn. można zmieniać kąt pochylenia, w tylnej części jest otwór do podpalania ładunku i uchwyt z kółkiem do nakładania lufy na lawetę, oczywiście lufa pełnej długości. Tak że jeśli naskrobać siarki z zapałek (jak w dobrych starych czasach
Kule armatnie - odpowiedniej średnicy kuleczki z łożyska, niestety trzeba było pomalować pod kolor kamiennych.
Nosze - lipa.
Beczka - z zestawu RB72038, przykrywka dorobiona z lipy.
Powalone drzewo i gałęzie - wysuszony korzeń kopru.
Podstawa - odpowiedni kawałek granitu.
Trawa i kamyki - drobne drewniane opiłki.
Przeważnie malowane Humbrolem, jedynie drewniane części malowane farbami olejnymi artystycznymi.
Nie wyszło najlepiej, ale chętnie wysłucham uwag i rad, szczególnie w pracy z polietylenem.
Miłego oglądania.
PS.Przepraszam, że daję tę pracę do figurek, ale diorama to nie jest. Jeśli moderatorzy będą uważałi, że jej miejsce jest gdzie indziej - nie będę się upierał.









