O ile mnie pamięć nie myli, to Polacy nie używali w ogóle czołgów w wersji M4A3. Polskie haubice 105 były na podwoziu M4. Jeżeli mogę Ci podpowiedzieć pewien schemat budowania Shermanów, to albo bierz co jest na półce i buduj jakiegokolwiek alianta do jakiego dali kalkomanię albo masz wyjście drugie. Niestety jest ono bolesne i kosztowne. W czas i pieniądze. Shermany to bowiem bardzo kłopotliwy temat. Jeśli chcesz budować jakiegoś polskiego shermana, to najlepiej zacząć od wyboru tego konkretnego egzemplarza z literatury, a następnie możesz dochodzić co to za mieszanka. Zonk polega na tym, że jeśli już ustalisz wariant czyli np. czy to M4A1(75) - tych też nie mieliśmy tak na marginesie, czy M4A1(76) - tylko 1.DPanc, czy M4A4 (też 1. DPanc), czy Firefly na bazie M4A4 (1.DPanc), a może M4 z 75 mm lub 105 mm, a może z 17-funtówką na kadłubie Composite, a może M4A2, to nie koniec. Możesz być bowiem pewien, że ten akurat, który Ci się podoba będzie miał inne wózki podwozia niż to co jest w pudełku z modelem. Albo inne gąsienice. Dlatego próba zbudowania takiego prawidłowego modelu ze zdjęcia jest kosztowna w czas na dociekania i pieniądze, bo bywało, że kupowało się 2-3 modele aby z nich skompletować części. Teraz jest choć o tyle łatwiej, że jak możesz kupować za granicą, to polecam Tascę. W tej chwili bezapelacyjnie najlepsze shermany na rynku. Bierzesz Tascę, która kosztuje sporo ale oszczędzasz na blachach i szpachli. Masz też zarąbistą opcję w Tasca kupna pojedynczych ramek więc możesz skompletować dowolnego shermana, a np. wózki podwozia Tasca są po prostu bezkonkurecyjne.
W Dragonach problem polega na tym, że miesza on części stare (w sensie koncepcyjnym) i nowe. Co powoduje czasem frustracje, bo niby wszystko jest fajne, a tu dalej ta sama nieprawidłowa osłona transmisji. Zdetalowane są nieźle, szczególnie wszystkie nowe, choć do Tasca, to im brakuje sporo ale naciągają to dając blaszki czy metalową lufę. Tamiya wychodzi dziś w tym najgorzej, bo ten modele, który wskazałeś jest wiekowy. Co prawda jakość odlewów Tamiyi jest świetna ale np. wózki podwozia, to już prehistoria. Poza tym to M4A3. Wielką zaletą kiedyś Dragona, nie wiem co pakuje teraz, było to, że w pudełkach były najczęściej 2 komplety wózków różnych typów więc to załatwiało choć jeden problem. Do Tamiyi był dostępny żywiczny kadłub w wersji M4 ale nie wiem czy jeszcze są w sprzedaży. Ogólnie Sherman, to ciężki temat i uzależnia. Wiem, bo mam w piwnicy ich z 50
