F4U-1 Corsair - Academy 1:48 - kilka pytań

[iras67]

Jak zmniejszasz ciśnienie daj więcej rozpuszczalnika tylko stopniowo po kropelce, będzie dobrze

[Jacek Bzunek]

Jeszcze jedna uwaga, nie wiem jak poradziłeś sobie z maskowaniem silnika ale czy nie lepiej byłoby przykleić silnik po pomalowaniu a osłone malować osobno?

[Dominik]

Maćku ja się nie spieszę. Powoli staram się malować. Nawet regulator ilośći podawanej farby mam skręcony by za dużo na raz nie psiknąć. Trochę wcześniej ćwiczyłem na złomie Matchboxowskim, który ocalał na szafie i jakoś mi już szło.

Jak zmniejszasz ciśnienie daj więcej rozpuszczalnika tylko stopniowo po kropelce, będzie dobrze

3 z hakiem do 1 podaję rozcieńczalnika.

Jeszcze jedna uwaga, nie wiem jak poradziłeś sobie z maskowaniem silnika ale czy nie lepiej byłoby przykleić silnik po pomalowaniu a osłone malować osobno?

To akurat był najmniejszy problem. Chusteczka higieniczna wepchana pod osłonę a na wierzch maskol. Tu nie ma problema.

Najbardziej mnie ta kaszka denerwuje. Posiedzę nad modelami w niedzielę i zobaczę co z tego wyjdzie.

[Daniel-Martola]

A nie masz za ciepło w pomieszczeniu gdzie malujesz?
pozdrawiam

[iras67]

3 z hakiem do 1 podaję rozcieńczalnika.

Na to nie ma gotowej recepty, nawet farby tego samego producenta są różnej gęstości, aero też jest każde inne ,ważne jest stałe nie pulsujące ciśnienie, niskie 1,3 -1,8 bara i odpowiednio rozrzedzona farba, przed malowaniem po dodaniu rozpuszczalnika (najlepiej producenta farby) na kartce maluj kreskę długą 20 cm, ma być bez rozbryzgów i przerw z ładną rozmytą krawędzią ,potem dopiero maluj model.Przy okazji poćwiczysz odległość aero od malowanej powierzchni .jest ciekawa zależność mniejsze ciśnienie-można malować bliżej powierzchni Można przy niskim ciśnieniu całkowicie zrezygnować z opóźniaczy.Nie przejmuj się na początku jest zabawa potem to już sama radość .

[Gienek]

... ciśnienie, niskie 1,3 -1,8 bara...

Mało tego, mam jedną psIvatę która robiła mi różne psikusy od zapylania po kaszkę i skórkę pomarańczową i po wielu eksperymentalnych ustawieniach jest teraz jednym z 2 moich ulubionych aero. A wszystko dlatego, że odkryłem, iż idealnie maluje przy ciśnieniu ... 0,6-08 atm. Ciekawe lecz prawdziwe

[Dominik]

A nie masz za ciepło w pomieszczeniu gdzie malujesz?

Na termometrze nad biurkiem kreska utrzymuje się na poziomie 23-25 stopni...choć moje stopy odczuwają koło 20 Trochę temperatury na pewno dodaje komputer i monitor.
Dziś wieczorem pomaluję jeszcze raz Korsarza. Tym razem jeszcze trochę zmniejszę ciśnienie. A jak nie wyjdzie to w łykend majowy zrobię mu kąpiel wamodowską.
A po psiknięciu Korsarza popracuję przy Spitku 14...może się uda nałożyć podkład.

[Dominik]

Dziś znów siadłem do Korsarza i trochę pomalowałem. Chyba trochę spanikowałem wcześniej. Zapomniałem, że farba jest rozcieńczona i trzeba więcej warstw nałożyć aerografem by ładnie pokryło. Dziś skupiłem się na skrzydłach i usterzeniu poziomym. Kolor zaczyna się w końcu wyrównywać. Ale coś czuję, że zużyję cały słoiczek Pactry...a może i dwa. Jakby co to w sobotę muszę podejść dokupić.

[Dominik]

Tak to po malowaniu wygląda. Już troszkę lepiej, choć widać kaszkę.

[Daniel-Martola]

Moim zdaniem za ciepło. Stąd gęsia skórka... 25 stopni to piekło już
pozdrawiam

[iras67]

Przetrzyj na sucho papierem ściernym 2000, bardzo delikatnie małymi skrawkami, jak się zapcha bierzesz następny skrawek i tak szlifuj aż do uzyskania gładkiej powierzchni.Potem pomaluj jeszcze raz całość. Powinno po tych zabiegach być gładkie.Nie rób tego w żadnym razie na mokro, bo uszkodzisz nieodwracalnie powierzchnie (świeże warstwy), i będziesz musiał użyć zmywacza Wamodu

[Dominik]

25 stopni to piekło już

Miłe ciepełko

Postanowiłem spróbować sposób Irasa, niestety trochę za mocno mi się docisnęło papier i zaszło więcej niż chciałem. Chyba wezmę i wykąpię Korsarza w Wamodzie a potem jeszcze raz pomaluję. W piątek znów do Wrocka muszę jechać, to jeśli znajdę chwilę czasu (a znajdę na 100% ) to podejdę do Edka i kupię zestaw farb Gunze do samolotów US Navy.
Renowację przeprowadzę jednak nie wcześniej niż pod koniec maja lub w czerwcu. Raport z przebiegu prac będę zamieszczał na bieżąco.

[Dominik]

Korsarz potraktowany Wamodem...teraz czeka go malowanie na nowo. Tym razem farby Gunze i wersja trójkolorowa. Podczas rozkładania trochę za dużo siłu użyłem podczas odklejania owiewki i paszła w diabły...do tego w kawałkach. Dziś wiatrochron umyłem z farby. Może w niedzielę znajdę czas by nałożyć Surfacera. Ale z malowaniem musze poczekac do czerwca...jak dostanę białą farbkę Gunze..

[Dominik]

Oto Korsarz po kąpieli. Zdjęcia trochę zdezaktualizowane gdyż obecnie już przykleiłem osłonę kabiny i ją zamaskowałem do malowania.





To tyle na teraz.

[Dominik]

No nie...ja się tak nie bawię. Moja relacja zepchnięta na drugą stroną...skandal, powiadam Waszmości, skandal
Oto Korsarzyk po psiknięciu Surfacerem. Fajny ten sprej. Jak wspomniałem w innym wątku, chyba kupię 1200 w spreju 170 ml. A słoiczek do malowania drobnych części.Druga i ostatnia warstwa. Niedługo przystąpię do malowania kamuflażu...od dołu - najpierw będzie biały kolor.







Są jeszcze pewne niedoskonałości, które postaram się poprawić. Poza tym mam nauczkę by spokojniej kleić, bez pośpiechu.

Aha, zdjęcia robione moim nowym nabytkiem...jeszcze się uczę.