Modelarstwo z pasją

przez **wojtek_fajga** » sobota, 14 czerwca 2008, 17:42

Arkady72 napisał(a):Statecznik pionowy wcześniej był zamaskowany tylko częściowo a obecnie jest cały biały, dlaczego tak ( tzn, że biały ma być to wiem ) ? A może coś przegapiłem...

Jest tak jak Cichociemny napisał - statecznik był zamaskowany taśmą po obwodzie, a śodek wypełniony płynem maskującym Talensa. Ten płyn po wyschnięciu potrafi być mało widoczny...

CzarekB napisał(a):...Powiedz ty nam Wojtku kiedy ty to robisz ?...

Poświęcam na modelowanie podobną ilość czasu jaką przeciętny Polak na oglądanie telewizji. W łykendy trochę więcej. Na tę fokę poszło do tej pory jakieś 20 - 30 godzin.

A tak poza tym to się bardzo cieszę, że ktoś z tej relacji skorzystał...

Aktualnie oklejam model maskami do malowania oznaczeń.

Reklama

przez **PiotrS** » sobota, 14 czerwca 2008, 18:14

wojtek_fajga napisał(a):A tak poza tym to się bardzo cieszę, że ktoś z tej relacji skorzystał...

To jedna z lepszych relacji warsztatowych jakie widziałem choć mam nadzieję że nie spoczniesz na laurach i kolejne będą jeszcze lepsze

Dla mnie najcenniejsza była możliwość przekonania się że cuda w tym sporcie nie istnieją i do osiągnięcia świetnego efektu zawsze trzeba się mocno przyłożyć. Następnym razem jak w relacji jakiegoś mastera przeczytam o 'delikatnym preshadingu' to będę już wiedział że rozmawiamy o czymś takim jak u Ciebie a nie szybkim pryśnięciu całości w przerwie meczu. I nie chodzi o to że źle rozcieńczam farbę albo ustawiam niewłaściwe ciśnienie...

przez **Aleksander011** » sobota, 14 czerwca 2008, 20:21

To jedna z lepszych relacji warsztatowych jakie widziałem choć mam nadzieję że nie spoczniesz na laurach i kolejne będą jeszcze lepsze

Poczytajcie sobie relacje i porady Wojtka choćby w Super Modelu....jeszcze nie widziałem kiepskiego artykułu czy relacji w wykonaniu Wojtka :shock:

przez **gzt** » sobota, 14 czerwca 2008, 23:22

wojtek_fajga napisał(a):
A tak poza tym to się bardzo cieszę, że ktoś z tej relacji skorzystał...

hmmm, jak to skomentowac

Kombinacja talentu, w modelowaniu , fotografowaniu i prezetnowaniu materialu z mila osobowscia MUSI zaowocowac takimi komentarzami jak wyzej (i nizej pewnie tez

)

Ja sie ucze przy okazji kazdego postu i czytam je z wielka przyjemnoscia.

Pozdrawiam

przez **wojtek_fajga** » niedziela, 15 czerwca 2008, 07:43

Na maskach maluję sobie różne wzorki, aby później łatwo wklejać elementy masek do malowania pozostałych kolorów.

Obrazek

Tutaj jako białej farby użyłem Gunze Mr.Base White 1000 - bardzo dobrze kryje.

Obrazek

Maski przygotowane do malowania kolorem czarnym. Czerwony kolor na klapkach wyważających, to Ferrari Rosso Corsa firmy Zero :mrgreen:

przez **Jacek Bzunek** » niedziela, 15 czerwca 2008, 09:39

Jakiego maskolu używasz?

Jacek Bzunek napisał(a):Jakiego maskolu używasz?

wojtek_fajga napisał(a):Jest tak jak Cichociemny napisał - statecznik był zamaskowany taśmą po obwodzie, a śodek wypełniony płynem maskującym Talensa. Ten płyn po wyschnięciu potrafi być mało widoczny...

przez **wojtek_fajga** » niedziela, 15 czerwca 2008, 11:16

Dzięki uprzejmości Kuby Plewki mogę pokazać kilka zdjęć oryginalnego samolotu. Zdjęcia pochodzą z z książki Rodeike.

Profil z instrukcji malowania Eduarda ma kilka nieścisłości. Żółty pas na kadłubie różni się szerokością na rzucie górnym i bocznym. Trzeba na to zwrócić uwagę, aby dobrze umieścić znaki. Na stateczniku pionowym swastyka ma jakieś zamazania, na zdjęciu oryginału czegoś takiego nie ma, przebija za to nieznacznie stary kamuflaż. Jeśli takie zamazanie swastyki jest spowodowane jakimiś przepisami, to dlaczego na okładce pudełka już czegoś takiego nie ma?

Obrazek

przez **net_sailor** » niedziela, 15 czerwca 2008, 11:50

Dzińdybry!
Obserwują ten wątek z niekłamanym zachwytem, chciałbym zwrócić uwagę na drobny szczegół jakim jest malowanie ogona a konkretnie swastyki. Moim zdaniem kamuflaż nie tyle przebija spod ramion swastyki lecz jest ewidentnie pozostawiony nietknięty. Najprawdopodobniej mechanicy zamalowując ogon na biało po prostu nakleili na swastykę kwadratową maskę nie bawiąc się już w jej dokładne obrysowywanie. Stąd na zbliżeniu, wewnątrz ramion swastyki widać resztki białej obwódki która w pierwotnej formie stanowiła jej integralną część. Widać też fragment ciemnej plamy kamuflażu (RLM 74?) na której namalowany był znak (w przedniej części, między lewym a górnym ramieniem) - reszta zanaku leży już na polu w kolorze RLM 76. Tyle mojego wymądrzania...

przez **wojtek_fajga** » niedziela, 15 czerwca 2008, 15:56

net_sailor napisał(a): Moim zdaniem kamuflaż nie tyle przebija spod ramion swastyki lecz jest ewidentnie pozostawiony nietknięty. Najprawdopodobniej mechanicy zamalowując ogon na biało po prostu nakleili na swastykę kwadratową maskę nie bawiąc się już w jej dokładne obrysowywanie.

Tak, to jest bardzo prawdopodobne, że tak właśnie było. Wymaskuję to miejsce i psiknę odpowiednio...

Model ma już zdjęte maskowania i naklejone kalkomanie. Widać jak mocno "świecą" znaki, elementy szybkiej identyfikacji i ogon - będę to jeszcze wygaszać.

Obrazek

przez **LukaszS** » niedziela, 15 czerwca 2008, 18:23

wojtek_fajga, wszystkich o to pytam i każdy ma inną receptę. Jak radzisz sobie (jak unikasz) z kurzem osiadającym na powierzchni modelu podczas malowania? Dla mnie to zmora malowania :-/

przez **xenomorph** » niedziela, 15 czerwca 2008, 18:38

Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy.

Łukaszu, jeśli chcesz pozbyć się kurzu, to przede wszystkim powinieneś zająć się czystością wokół malarni.
Naprawdę każda drobinka kurzu znajdująca się blisko malarni może wpłynąć na efekt końcowy malowania.

Ja, dla przykładu powiem co ja robię, aby pozbyć się kurzu:
-dokładnie odkurzone pomieszczenie
-starte na wilgotno meble
-spryskane pomieszczenie spryskiwaczem ogrodowym
-a przed samym malowaniem, spryskuję nawet siebie ;o)

, szczególnie ręce i głowę
-potem zasłonką z gąbki przyciągającej kurz, osłaniam wejście do lakierni

malując kastę 1:24, lub kilka części 1:12, czyli duże, czasem wpadnie jakaś drobinka, ale to bardzo
sporadyczne i praktycznie się nie zdarza.

I pamiętaj, przede wszystkim czystość otoczenia... 8-)

przez **wojtek_fajga** » niedziela, 15 czerwca 2008, 20:16

LukaszS napisał(a):Jak radzisz sobie (jak unikasz) z kurzem osiadającym na powierzchni modelu podczas malowania?

Przy modelach samolotów używam farb matowych lub chętniej półmatowych, mocno rozcieńczam, maluję na stosunkowo wysokim ciśnieniu, wieloma bardzo cienkimi warstwami podczas jednej sesji malowania. Dzięki temu farba opada na model prawie sucha (nie klei się do niej kurz), a duże ciśnienie zdmuchuje kurz, który osiadł na modelu.

W przypadku modeli samochodów osobowych wykańczanych na wysoki połysk postępuję podobnie jak xenomorph - czyli podstawa to zachowanie czystości. No ale takich korowodów jak zasłonka z gąbki przyciągającej kurz, czy spryskiwanie się wodą to nie robię :mrgreen:

Lakier na model samochodu udało mi się tylko raz położyć tak, aby się nie przykleił żaden paproch - na zderzaku do Mercedesa SLR (fotka poniżej). Nie przejmuję się tym zbytnio - i tak lakiery są potem polerowane.

Obrazek

Tutaj już poprawiona swastyka na steteczniku i wycieniowane te wszystkie elementy, które się tak świeciły. Na dwóch ostatnich zdjęciach - powyżej po, poniżej przed wycieniowaniem.

Obrazek