Plamki, Robercie to zrobiłeś zawodowe. Naprawdę takie plamki są super. Szkoda tylko, że mimo pewnej niechęci do Kometa nie przyjrzałeś się bardziej jak to cudo Lippischa budowane przez Klemma pod marką Messerschmitta było zrobione.
Krawędź natarcia skrzydeł powinna być równa, to nie były jakieś ruchome sloty, tu musi być idealna krawędź.
Nie pamiętam już, czy pokrywy działek były sklejkowe czy aluminiowe, ale zrobienie otarć do srebrnego na ich zawiasach nieco psuje efekt, może się uda przymaskować albo podmalować? Drut tej anteny na grzbiecie pomaluj na stalowo, będzie ok!
Z oznaczeniami jest problem, bo kalkomanie są mocno od czapki a samo malowanie jest odtworzone nie ze zdjęć, to razi i mnie. Z drugiej strony całkowicie Cię rozumiem - robiłeś na bazie rysunku z ksiązki - OK.
Może spróbuj go jeszcze lekko pokryć lakierem bezbarwnym, dosłownie psiknięcia żeby był satynowy i zapuść mu kilka linii na ciemno. Komet z bliska, a dwa widziałem, to wyjątkowo chamsko zbudowany latawiec choć wyrafinowany.
Niech te linie będą widoczne. Spróbuj bardzo mocno rozcieńczonymi emaliami nieco wtopić biel i jaskrawe kolory kalkomanii to też wiele poprawi.
Na koniec słowo od miłośnika tych modeli - to przecież ex-Trimaster, super model, świetny, czemu go tak znielubiłeś. To naprawdę kawał modelarskiej historii!
