Rozumiem że poszukiwania trwają.
Również mam na warsztacie ten wehikuł, trochę (5x) mniejszy. Przeglądając zdjęcia zwróciłem uwagę na kilka spraw związanych z poszyciem X-15:
- całkiem błyszcząca powierzchnia
- granatowy odcień wynika najprawdopodobniej z odbijającego się bezchmurnego nieba Newady i Kaliforni
- odbarwienia idące raczej w brązy, związane prawdopodobnie z nagrzewaniem aerodynamicznym
- łaciatość wynikająca ze stosowania bardzo różnorodnych modułów związanych z przeprowadzanymi w trakcie lotów eksperymentami
- mnóstwo paneli mocowanych wyraźnie widocznymi śrubami
- w wielu miejscach stosowano farbę termiczną do badania rozkaładu temperatur, potem była ona usuwana, mogły pozostawać ślady
- warto pamiętać o tępych krawędziach spływu skrzydeł (przedostatnie zdjęcie) i dylatacjach (ostatnie zdjęcie) - w tej skali nie ma przebacz

(X-15-A1, jeszcze z XLR-11)




Źródło powyższych zdjęć: "Hypersonic", wyd. Specialty Press
Pozostałe zdjęcia z eksploracji internetu:





