No cóż -Święta - z tej okazji wszystkim sklejaczom wszystkiego najlepszego w czynieniu z naszych zabawek sztuki przez małe s. A teraz do rzeczy. Jak to w święta prace ruszyły z kopyta, łamiąc jedną wręgę pardon w/g inż. Słowika poprzecznicę (warto poczytać stare dokumenty na stronie Muzeum Lotnictwa np. Poradnik Krawca Balonowego). Naprostowałem krzywe połówki kadłuba malując je szpetnie na sklejkowo, a przynajmniej tak mi się wydaje. Niestety nie mam szablonu do malowania sklejki (ciekawe, gdzie to można kupić). Produkcja wnętrza idzie pomału, bo niestety maluję Humbrolami, a te schną i schną. A i jamek skurczowych nie brakuje. Ale pomaga mi zakupiona za niemałą kasę blaszka.
No i to co ostatnio ulepiłem, czyli początki kabinki. W realu zdecydowanie mniej żółte.
Przejrzałem również okoliczne fora i net i Czaka nawet pytałem - wiadomo tylko, że nasze albatrosy były pomalowane, ale jak - ???? Zdjęcia prawie nic nie wyjaśniają - albatros Haber-Włyńskiego zielony albo sklejkowy, drugi kandydat 26. to samo. A takie fajne ma kółka - jedno opłótnione, a drugie nie.
No i oba służyły do szkolenia i nie miały k-mów (zasłonięty po nich otwór, no i chyba brak magazynków/podajników.
Same znaki zapytania. Jutro żegluję do muzeum - może coś w bibliotece mają, chociaż" Polskie samoloty wojskowe 1918-1924" Morgały.