Jak wspominałem w tym temacie, chcę zrobić model F-16CJ Block 50 firmy Tamiya, a że jestem początkującym modelarzem (kilkanaście lat temu miałem z tym do czynienia, ale dość ubogie), można uznać że będzie to mój debiut. Dlatego wszelkie komentarze, porady, wskazówki itp. ogromnie mile widziane.
Zarówno model, jak i cały mój warsztat to debiut, tak więc w trakcie pracy nad modelem zamierzam nie tylko kleić/szpachlować/malować, ale także uzupełniać wiedzę i potrzebne narzędzia. No i zdobywać doświadczenie, którego mi brakuje.
No to do roboty.
Model: 1/48 Lockheed Martin F-16CJ [Block 50] Fighting Falcon firmy Tamiya
http://www.tamiya.com/english/products/ ... /index.htm
Zamierzam zrobić go zgodnie z instrukcją, malowanie prawdopodobnie w wersji C, czyli maszyna z bazy Buckley w Colorado.
Do tego chcę zrobić kokpit przy pomocy blaszek Eduard (z kokpitami zawsze się męczyłem okrutnie, więc teraz pójdę na łatwiznę, chyba że blaszki okażą się trudniejsze, zobaczymy):
http://www.eduard.com/store/Eduard/Phot ... html?cur=1
Do tego wszystkiego także maski kokpitu, także Eduard:
http://www.eduard.com/store/Eduard/Mask ... html?cur=1
Model będzie z otwartym kokpitem.
Farby i chemia:
- Tamiya: X-4, X-7, X-8, X-10, X-11, X-12, X-25, X-28, X-31, X-32, XF-7, XF-16, XF-20, XF-49, XF-51, XF-56, XF-59, XF-65, XF-66
- Gunze C: C033, C047, C062, C092, C305, C306, C307, C308
- lakiery: Gunze Super Clear III (błyszczący) i C181 (półmat)
- podkład: Mr. Prime Surfacer 1000
- rozpuszczalniki: Mr. Color Leveling Thinner i Tamiya Acrylic Thinner X-20A
Cel: chcę zrobić solidny, czysty i w miarę możliwości prawidłowo wykonany model. Jeśli to się uda, będę bardzo zadowolony.
Jeśli starczy sił, chęci i zapału, może pokuszę się jakiś prosty wash, mam tu na myśli przede wszystkim linie podziału blach.
Zobaczymy jak będzie mi to wychodzić. Nie nastawiam się z góry na zbyt ambitne zadanie, bo po prostu nie jestem świadom jak sobie poradzę. Czas pokaże.
Kilka zdjęć:










Zgodnie z instrukcją zacznęod kokpitu, choć wstrzymuje mnie brak blaszek, więc ograniczę się do sklejenia wanienki i pomalowania jej. Pytanie: mimo że tego w finale nie będzie za bardzo widać to czy przy takich elementach warto najpierw skleić a potem malować, czy pomalować i sklejać?
Panele kokpitu zeszlifuję na gładko i pomaluję na czarny półmat, na to nakleję blaszki Eduarda.







