Rozpoczynam budowę Mustanga. Model znany aż do obrzydzenia, ale dla mnie to będzie "zabawa" z Alcladami. Temat oklepany, szczególnie biorąc pod uwagę samo-składający się zestaw Tamiyi. Malowanie chcę zrobić pudełkowe. Znaki chcę zrobić z szablonów, ale wycinanych własnoręcznie. Tę mozaikę na dziobie też bez kalkomanii. Już to kiedyś przećwiczyłem i przynosi to dużo lepsze rezultaty niż kładzenie kalek.
Cały tamiyowski Mustang prócz płatów i korpusu mieści się w niedużym pudełeczku.
Poczyniłem też pewne przygotowania z Alcladami. Zwróćcie uwagę, że jako złomu używam resztek Eduarda Fw190. Z takiego samego zestawu Wojtek Fajga zrobił niezły model. A co! :-)
Po położeniu miejscowo podkładu błyszczącego czarnego Alclada poleciałem White Aluminium Alclad II. Opisałem miejsca, gdzie nie kładłem podkładu. W wypadku White Aluminium różnicy nie widać.
Odnoszę wrażenie, że Alclada należy lekko rozcieńczyć, chociaż piszą "do not thin". Chyba nie zaszkodzi a nie będzie efektu "kaszki". Próbowałem go szlifować papierem 2500 - powstają rysy. Filc też nie pomógł. Teraz jeszcze zrobię próby z maskowaniem, kładzeniem innych kolorów i bezbarwnego błyszczącego oraz washu. Zobaczę też jak zachowa się płyn do kalek.








