Nie tyle optymistą co niechlujem i użyte wcześniej określenie chlew pasuje. Nie planujesz swoich poczynań ani nie przywiązujesz dużej wagi do tego co robisz więc nie osiągniesz żadnych pozytywnych rezultatów.
I Apolla, bo chyba o nim mowa, w to nie mieszaj bo jeszcze Ci daleko do niego
Ja rozumiem, że teraz w cenie jest bycie wyzwolonym z wszelkich kardanów, frywolnym tryk tryk myk myk kozakiem ale nie tędy droga jednak. Albo pacnąłeś pędzelkiem bo taką maiłeś fazę i akurat farbę pod ręką albo chcesz pomalować tego figuranta w należyty sposób.
W ramach "coachowania" kilka pytań pomocniczo rozwojowych:
1. Po co przymocowałeś do niezrobionej podstawki niepomalowanego figuranta? Będzie Ci łatwiej wykończyć w ten sposób podstawkę czy figurkę?
2. Dla czego "szkielet krzaczka" ma grubsze gałązki niż ludzik raczki?
3. Po co pozaznaczałeś na podstawce elementy, których nawet nie masz, a więc nie wiesz jak wyglądają? Jesteś pewien, że możesz planować rozstawienie czegoś co nie wiesz jak wygląda?
4. Czy narzędzia do malowania figurki, których używasz na pewno są dobre skoro w farbie jest więcej syfu niż na dywanie, a granice kolorów nie mają nic wspólnego z figurką?