przez RAV » sobota, 5 lipca 2008, 22:05
Dotychczas wypróbowałem tylko te tańsze. Z tych droższych na razie kupiłem jeden i zastanawiam się, na czym by go użyć.
Tańsze metalizery są piękne, ale trzeba z nimi uważać. Co prawda nie widać na nich odcisków palców, ale widać je na palcach. Potem tymi usrebrzonymi palcami można wysmarować resztę modelu. Po zamaskowaniu i oderwaniu taśmy - część powłoki zostaje na taśmie, nawet jeśli została wcześniej pokryta czymś innym (np. lakierem bezbarwnym). Daje się to opanować, jeśli taśmę odrywa się stycznie, a nie prostopadle do pomalowanej powierzchni (tzn. np. po zamaskowaniu spodu płata odrywamy nie w dół, tylko od końcówki skrzydła w stronę kadłuba i dalej do drugiej końcówki).
Podobno te drogie można macać, oklejać, odklejać, szarpać, kopać, deptać... i nic. Chyba w końcu się wezmę za Razorbacka Dunhama...
Pozdrawiam
RAV
