mam wrażenie że projekt vintage mocno podupadł, ze nie powiem prawie wymarł
Artek82 napisał(a): Tak, wiem że każdy ma na głowie... znam to, bo sam doświadczam, a kiedyś nie dowierzałem mając jeszcze 12-14 lat że dorośli "nie mają czasu"
Ja tam popełniam dość regularnie starocie i nie wstydzę im się przypiąć vintagowej plakietki... Z tym, że coraz cześciej zastanawiam się nad efektywnością pracy nad starymi modelami. Bo owszem, można je wykonać całkiem zgrabnie i po paru sztuczkach mogą przyciągać nadal oko nawet w oryginalnej postaci, ale przy podobnym nakładzie pracy włożonym np w Hasegawę, Tamiye czy nawet Academy uzyskany efekt jest jednak wielokrotnie lepszy.Pojawiają się vintagowe modele, ale ludzie nawet nie dbają o to, żeby je oznaczać tym szczytnym stempelkiem.
Wiesz, czasu mamy tak samo dużo, tyle, że takiego Antka, to byś wtedy złożył w pół dnia, a teraz psujesz go od paru miesięcy.
ale przy podobnym nakładzie pracy włożonym np w Hasegawę, Tamiye czy nawet Academy uzyskany efekt jest jednak wielokrotnie lepszy.
Powrót do Vintage, czyli wspomnień czar
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość