Cieszę się że nie uważacie go za zupełnego gniota ale i tak moja frustracja jest bardzo duża. Jak na swoje skromne umiejętności w tej skali pomalowałem go dobrze, wyjątkowo nie było żadnych przyklejonych paprochów ani niedomalowanych miejsc, wash i preshading też były ok a tu na sam koniec taki samobój.
Przemku, tradycyjnie nie widzę fotki Twojego modelu

Co do plam to oczywiście macie rację. Miałem aż nadmiar materiałów, problem w tym że na każdej malowance układ był trochę inny. Nie mogłem się zdecydować który jest prawdziwy a przy tym pierwszy raz malowałem z użyciem taśmy Aizo i maskolu i niesłusznie zakładałem że i tak całość pójdzie do kreta. Ostatecznie nie przyłożyłem się zbytnio do układu plam choć 'ogólną koncepcję' chyba uchwyciłem

Kalki chyba nakleiłem wg instrukcji
Na pewno będą kolejne P-40 w kolekcji i postaram się bardziej fachowo je pomalować no i mniej zapaskudzić na koniec
