Wojtku,
Wielkie dzięki za to zdjęcie
bo właśnie mnie olśniło - mam dziś ciężki dzień w pracy to przynajmniej się delikatnie odstresuję.
Wiem już, w czym rzecz

a przynajmniej mam nadzieję.
Skrzydła byłe kryte dosyć grubym fornirem - 1,2 mm. To, co widać na zdjęciu dokładnie wygląda na pęknięcie jednolitego arkusza drewna - sklejka musiałaby się rozwarstwić, bo nie da się jej złamać tak czysto, jak widać na załączonym obrazku.
Co do kierunku słoi to jest jeszcze śmieszniej.
Ładnych kilka lat temu -w numerze Sept 1995

w ślicznej gazetce Fine Scale Modeller zamieszczone były zdjęcia modeli japońskiego modelarza Sugimoto Izumi , który jest bardziej znany jako właściciel Atelier Noix - firmy, która robi takie dziwne żywice w stylu Macchi MC 72 itp, generalnie różne wodnopłaty wyścigowe z międzywojnia w 1:48.
Tenże gentelman zbudował od podstaw całą serię austrowęgierskich samolotów robiąc im pokrycia z czereśniowego forniru.
UUUFFF to był przydługi wstęp a teraz, o co chodzi:
Na płacie modelu co drugi panel był wzdłuż a co drugi w poprzek

nie wiedziałem o co chodzi.
To co widać na zdjęciu Wojtka to dokładnie pęknięcie arkusza forniru położonego w poprzek - tak samo wyglądał jeden z moich arkuszy forniru jak go za mocno docisnąłem w trakcie szlifowania

przy robieniu śmigła do EV.
Również w ten sposób widać o co chodziło z wytrzymałością płata - łamały się odcinki pokryte fornirem w poprzek zgodnie z wytrzymałością drewna o której rozmawialiśmy wcześniej, bo inżynier , który to projektował sch....nił sprawę.
Popatrzcie na kolory pasów drewna na skrzydle - jasne-ciemne-jasne-ciemne - to kierunek słojów zmienia się na panelach.
QED
Pozdrawiam
PS: Na zdjęciach modelu Plattnera, też widać, że raz wzdłuż a raz w poprzek na skrzydle.

, a on pamiętam jak pokazywał to na swojej nie działającej juz niestety stronie internetowej, krył plastik prawdziwym fornirem. Nawet mam gdzieś w magazynku taki fornir made by IPMS Austria
