Bf 109 E-4 Trop 1/48 Hasegawa

[iras67]

Czarku jestem przekonany że forum właśnie służy do obalania różnych przekłamań i niedomówień i dlatego powinnśmi pisać ,zadawać pytania po to są zakładane tematy .

[Mariusz Jarzyna ze Szczec]

A poważnie, to nie kręci mnie ładowanie tony żywicy i błachy w model.

To właśnie te szczegóły (smaczki) sprawiają, że model staje się precyzyjniejszy w wyglądzie i bardziej przyciąga oko. Poza tym nie modelujesz na akord bo miejsca na półce Ci nie wystarczy. No ale Twój wybór. Dla porównania fotka żywicy do Twojego Emila i sam zobacz różnice. Żywica kanadyjskiego "Ultracastu" - przy obecnej cenie dolara to parę piw Ten szary to model

[Daniel iceman Gronowski]

Ładne te żywice, ładne nie powiem. Ja tego nie neguję. Podziwiam prace Wojtka, czy Irka, który sam struga takie "smaczki", ale sam jeszcze nie dorosłem do takiego modelarstwa. Znam swoje miejsce w szeregu i staram się nie wychylać Może kiedyś...

Pozdrawiam

[Mariusz Jarzyna ze Szczec]

Ale to już ktoś wystrugał. Właśnie dla Ciebie Wystarczy wydać parę zł, i wkleić zamiast tych symbolicznych elementów. W komplecie ze śmigłem masz też ładny kołpak. CMK dostępny w Polsce też wydał śmigło do Emila. To jak i blachy (np. Parta ) urealni Twój model

[Daniel iceman Gronowski]

Mariusz obiecuję, że przy następnym Emilu się skusze

Pozdrawiam

[Marcin Starszewski]

A wiecie co, przeszedłem przez 1:72, 1:48 i teraz się zatrzymałem na 1:32, dalej już nie pójdę, o nie i moim zdaniem ładowanie tony blach i żywic, jeśli już ktoś strasznie musi ma sens raczej przy 1:32 choć i tu można wiele samemu dorobić, tak samo jak i w 1:48. Pamiętacie relację Sebola o Emilu jak nie pamiętacie to sobie przypomnijcie.

Daniel dajesz z tym emilem, zrób go w jakimś normalnym malowaniu a dla Marseille'a zostaw sobie F-4 tak jak pisał Kuba, albo G-2, na którym odbył swój ostatni lot w życiu.

Pozdrawiam.

[Mariusz Jarzyna ze Szczec]

moim zdaniem ładowanie tony blach i żywic, jeśli już ktoś strasznie musi ma sens raczej przy 1:32 choć i tu można wiele samemu dorobić, tak samo jak i w 1:48. Pamiętacie relację Sebola o Emilu jak nie pamiętacie to sobie przypomnijcie.

To trochę wyważanie otwartych drzwi. Przelicz czas, który poświęcisz (licząc stawkę nawet 10 zł za godzinę) a efekt będzie taki sam. Robota Sebola była niesamowita ale bez finału a chyba nie o to chodzi. Danielu będę oczywiście kibicował.

[Kuba P.]

moim zdaniem ładowanie tony blach i żywic, jeśli już ktoś strasznie musi ma sens raczej przy 1:32 choć i tu można wiele samemu dorobić, tak samo jak i w 1:48. Pamiętacie relację Sebola o Emilu jak nie pamiętacie to sobie przypomnijcie.

Marcin, spokojnie. Wiele elementów żywicznych powstaje z form w których wykorzystano modele matki wykonane z użyciem elementów trawionych i toczonych. Tego sam raczej nie zrobi nikt. Często projektant modelu matki popełnia błędy i żywice są zwyczajnie złe.
Złoty środek trzeba znaleźć, trochę żywic, trochę trawionek, trochę samoróbki - najlepiej jest.

albo G-2, na którym odbył swój ostatni lot w życiu.

O kurcze, poza tym, że był to Gustav produkcji Erla to wiele więcej mi nie wiadomo. Czyżbym przegapił jakieś zdjęcia tego feralnego samolotu?

[Kuba P.]

Robota Sebola była niesamowita ale bez finału a chyba nie o to chodzi. Danielu będę oczywiście kibicował.

Nie deprecjonujmy tamtej pracy poprzez stwierdzenie "bez finału"
Może napiszmy do Sebastiana jak się ma, co słychać, jak leci To była taka piękna relacja!

[Daniel iceman Gronowski]

Daniel dajesz z tym emilem, zrób go w jakimś normalnym malowaniu...

Ale to malowanie pustynne jest jak najbardziej normalne, mnie się strasznie podoba i zdania nie zmienię Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi i będziecie dalej kibicować

[wojtek_fajga]

Dyskusja na temat samolotów, którymi latał Marseille została połączona z podobnym tematem założonym przez Irka i przeniesiona tutaj

[Daniel iceman Gronowski]

Witam. Pozbawiony jestem swojego warsztatu, ale trzeba improwizować. Powycinałem i przygotowałem już większą część blaszek. Kolorowe blaszki Edka to lekki niewypał (delikatnie mówiąc). Kolory wzięte z kosmosu i schodząca farba w trakcie wyginania - to chyba największe minusy. Trzeba to będzie jeszcze raz psiknąć właściwym kolorkiem. Na plus - podoba mi się wykonanie tablicy z zegarami oraz pasów.



W fotelu wyciąłem otwór na pasy, a także usunąłem te z oparcia. Powoli usuwam też pasy z siedzenia, ale ciężko to idzie ze względu na utrudniony dostęp i brak profesjonalnych narzędzi. Z prawej burty usunąłem także schowek na mapy oraz pompkę zastrzykową paliwa, w celu zastąpienia ich elementami fototrawionymi. Narazie wygląda to nieciekawie, alę będe jeszcze wyrównywał wszystko cyjanoakrylem i podkładem.

Oto mój profesjonalny zestaw do wyginania blaszek Taadaa!

Jak widać jest to zestaw przygotowany specjalnie dla modelarzy, o czym świadczy szablon gwiazdy gotowy do wykorzystania podczas malowania od masek

Pozdrawiam

[Timi]

A mówiłem kup Parta...

[Daniel iceman Gronowski]

Witam. W końcu mogę się zabrać na poważnie za Emila.

Przygotowałem części kokpitu do malowania RLM02. Wypróbowałem także RLM78 z Gunze C i jestem zachwycony tymi farbami!



Wypróbowałem na złomie modelarskim (pseudo Fw w 1/72), czy uda mi się zrobić plamki kamuflażu RLM80 malując z ręki. Myślę, że dam radę



Jutro ciąg dalszy...

[Jendrek]

Czekam na złożony kokpit a farby faktycznie kosmicznie dobre