Poniżej przedstawiam popełnionego jakiś czas temu Chevroleta.
Gdy tylko pomyślę o jakimś "amerykańcu", to zaraz mam przed oczami auto trochę "zmęczone", stąd taka koncepcja.
Zapraszam do galerii.

Pocztówki z lat 60 ubiegłego wieku:
Pozdrawiam
Czarek


Grzegorz2107 napisał(a): W bajce o tym Nomadzie zgrzytem są opony. Ciągle napompowane...Całą resztę traktuję jako dopuszczalną w ramach autorskiej interpretacji. Opony są jednak bez sensu.
klajus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a): W bajce o tym Nomadzie zgrzytem są opony. Ciągle napompowane...Całą resztę traktuję jako dopuszczalną w ramach autorskiej interpretacji. Opony są jednak bez sensu.
Wcale nie.
Właśnie je napompowali bo będą Cheviego wtaczać na lawetę. Opony i wentyle trzymają.
Model fajny. Sam planuje coś podobnego ale z Oldsmobilem 50 albo Fleetwoodem 48...
Grzegorz2107 napisał(a):Takie modelarstwo daje w zasadzie pełną swobodę, można sobie pójśc na całośc bez oglądania się na "kwity" i porównywania do rzeczywistych obiektów.
tytus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a):Takie modelarstwo daje w zasadzie pełną swobodę, można sobie pójśc na całośc bez oglądania się na "kwity" i porównywania do rzeczywistych obiektów.
Grzesiu, ty chyba sobie jaja robisz. Przecież żeby zrobić dobry model szrota też trzeba przerzucić trochę papierów. Popatrz na model, który jest bohaterem tego wątku. Otwarta maska - wypadałoby zobaczyć jak przedział silnika wyglądał w rzeczywistości, brak reflektora - też trzeba poszukać jak był mocowany, to samo dotyczy drzwi (zawiasy, zamek). Im bardziej rozpadający się (czyt rozebrany) pojazd, tym więcej "kwitów" trzeba przerzucić. Oprócz znalezienia dokumentacji pokazującej samą konstrukcję, należałoby też poszukać zdjęć pojazdu nadgryzionego zębem czasu, i popatrzeć co i jak mogło korodować i niszczeć pod wpływem warunków atmosferycznych. Więc z tą dokumentacją to trochę nie trafiłeś, albo jeszcze dobrze się nie obudziłeś.
klajus napisał(a):tytus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a):Takie modelarstwo daje w zasadzie pełną swobodę, można sobie pójśc na całośc bez oglądania się na "kwity" i porównywania do rzeczywistych obiektów.
Grzesiu, ty chyba sobie jaja robisz. Przecież żeby zrobić dobry model szrota też trzeba przerzucić trochę papierów. Popatrz na model, który jest bohaterem tego wątku. Otwarta maska - wypadałoby zobaczyć jak przedział silnika wyglądał w rzeczywistości, brak reflektora - też trzeba poszukać jak był mocowany, to samo dotyczy drzwi (zawiasy, zamek). Im bardziej rozpadający się (czyt rozebrany) pojazd, tym więcej "kwitów" trzeba przerzucić. Oprócz znalezienia dokumentacji pokazującej samą konstrukcję, należałoby też poszukać zdjęć pojazdu nadgryzionego zębem czasu, i popatrzeć co i jak mogło korodować i niszczeć pod wpływem warunków atmosferycznych. Więc z tą dokumentacją to trochę nie trafiłeś, albo jeszcze dobrze się nie obudziłeś.
Zgoda.
Grzegorz2107 napisał(a):klajus napisał(a):tytus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a):Takie modelarstwo daje w zasadzie pełną swobodę, można sobie pójśc na całośc bez oglądania się na "kwity" i porównywania do rzeczywistych obiektów.
Grzesiu, ty chyba sobie jaja robisz. Przecież żeby zrobić dobry model szrota też trzeba przerzucić trochę papierów. Popatrz na model, który jest bohaterem tego wątku. Otwarta maska - wypadałoby zobaczyć jak przedział silnika wyglądał w rzeczywistości, brak reflektora - też trzeba poszukać jak był mocowany, to samo dotyczy drzwi (zawiasy, zamek). Im bardziej rozpadający się (czyt rozebrany) pojazd, tym więcej "kwitów" trzeba przerzucić. Oprócz znalezienia dokumentacji pokazującej samą konstrukcję, należałoby też poszukać zdjęć pojazdu nadgryzionego zębem czasu, i popatrzeć co i jak mogło korodować i niszczeć pod wpływem warunków atmosferycznych. Więc z tą dokumentacją to trochę nie trafiłeś, albo jeszcze dobrze się nie obudziłeś.
Zgoda.
Brak zgody.
Grzegorz2107 napisał(a):klajus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a): W bajce o tym Nomadzie zgrzytem są opony. Ciągle napompowane...Całą resztę traktuję jako dopuszczalną w ramach autorskiej interpretacji. Opony są jednak bez sensu.
Wcale nie.
Właśnie je napompowali bo będą Cheviego wtaczać na lawetę. Opony i wentyle trzymają.
Model fajny. Sam planuje coś podobnego ale z Oldsmobilem 50 albo Fleetwoodem 48...
Właśnie o to chodzi, żeby bajka opowiadała się sama, a nie potrzebowała takich wytłumaczeń klejących ją do kupy.
Bo jak próbujesz ją skleic na siłę, to złośliwy dzieciak zapyta: "Kółko odpadło temu Nomadu. Chcesz go lawetowac na trzech"? I musisz brnąc dalej i zmyślac jeszcze bardziej dziwne historie. I to już nie bajka, a ratowanie sytuacji jest.
klajus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a):klajus napisał(a):tytus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a):Takie modelarstwo daje w zasadzie pełną swobodę, można sobie pójśc na całośc bez oglądania się na "kwity" i porównywania do rzeczywistych obiektów.
Grzesiu, ty chyba sobie jaja robisz. Przecież żeby zrobić dobry model szrota też trzeba przerzucić trochę papierów. Popatrz na model, który jest bohaterem tego wątku. Otwarta maska - wypadałoby zobaczyć jak przedział silnika wyglądał w rzeczywistości, brak reflektora - też trzeba poszukać jak był mocowany, to samo dotyczy drzwi (zawiasy, zamek). Im bardziej rozpadający się (czyt rozebrany) pojazd, tym więcej "kwitów" trzeba przerzucić. Oprócz znalezienia dokumentacji pokazującej samą konstrukcję, należałoby też poszukać zdjęć pojazdu nadgryzionego zębem czasu, i popatrzeć co i jak mogło korodować i niszczeć pod wpływem warunków atmosferycznych. Więc z tą dokumentacją to trochę nie trafiłeś, albo jeszcze dobrze się nie obudziłeś.
Zgoda.
Brak zgody.
Pomyłka... Źle zacytowałem.
Chciałem napisać tak:Grzegorz2107 napisał(a):klajus napisał(a):Grzegorz2107 napisał(a): W bajce o tym Nomadzie zgrzytem są opony. Ciągle napompowane...Całą resztę traktuję jako dopuszczalną w ramach autorskiej interpretacji. Opony są jednak bez sensu.
Wcale nie.
Właśnie je napompowali bo będą Cheviego wtaczać na lawetę. Opony i wentyle trzymają.
Model fajny. Sam planuje coś podobnego ale z Oldsmobilem 50 albo Fleetwoodem 48...
Właśnie o to chodzi, żeby bajka opowiadała się sama, a nie potrzebowała takich wytłumaczeń klejących ją do kupy.
Bo jak próbujesz ją skleic na siłę, to złośliwy dzieciak zapyta: "Kółko odpadło temu Nomadu. Chcesz go lawetowac na trzech"? I musisz brnąc dalej i zmyślac jeszcze bardziej dziwne historie. I to już nie bajka, a ratowanie sytuacji jest.
Zgoda.
Challenger napisał(a):nawet jeśli ze starości samo by nie uleciało, to na pewno jakiś czarnuch by je przebił
Adas' napisał(a):ty wyskakujesz z takim tekstem,
Powrót do Pojazdy cywilne - galeria ukończonych modeli
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości
