Ponieważ czasu w konkursie jeszcze troszeczkę zostało postanowiłem rozgrzebać kolejny model tym razem padło na zakupioną całkiem niedawno francuską łódkę Loire 130M. Model w odbiorze całkiem przyjemny a porównując z mniejszym bratem w 1/72 to naprawdę super model .
No tak no może i nudne ale Piotrek będzie z pudełka mam chytry zamiar później dorobić dioramę i zrobić wyrzutnię z krążownika. A po drugie jakie to nudne malowanie skoro to pierwsza relacja z budowy tego modelu na tym forum
Po kilku godzinach dłubania kokpit praktycznie gotowy do malowania, posiłkując się zdjęciami wnętrza dorobiłem sporo rzeczy brakujących, inne zmieniłem. Zdziwiło mnie bardzo, że pilot "górne stanowisko " dostał zwykły drążek a nie "kierownicę"
Wnętrze już pomalowane, specjalnie troszeczkę przesadziłem z brudzeniem, aby zdecydowanie podkreślić wszystkie detale. Teraz muszę uporządkować kable za panelem oraz po sklejeniu połówek wkleić "wisienkę"- linę
Widziałem tą stronkę świetny model, autor w przeróbce posunął się jeszcze o jeden krok do przodu otwierając silnik. Co ciekawe użył też troszeczkę innej techniki składania.
Nowa odsłona troszeczkę podłubałem przy zestawie tzn ,zamontowałem oszklenie, przeszlifowałem skrzydła oby zatrzeć nity (na płótnie?), dorobiłem górny właz wejścia do kabiny. A teraz pytania Panowie czy odcień srebrzanki na płótnie i metalu nie powinien się troszeczkę różnić, czy przegięciem będzie zrobienie delikatnych tzw paseczków na płóciennych skrzydełkach I taka fotka dla bajeru