Na pierwszy ogień idzie tytułowy zestaw.
Na razie zacząłem jednego pana.



Zostało do zrobienia: dłoń, "deszczyk" na kamo, poprawić sznurówki, metalowe kółeczka na chlebaku i sprzączki na szelkach oraz poprawić kilka innych rzeczy.
Czekam na główki z Horneta bo zestawowe mnie przerosły.
Szczyt finezji to to nie jest ale jestem w miarę zadowolony - widzę jakiś progres i to mnie cieszy. Może za te kilkadziesiąt figsów będzie jeszcze lepiej
















