Jeśli chodzi o starzenie musiałem się wcelować między moje zapędy, a to że miało to być "zabawka" na wystawę "sklepu zabawkowego". Jest to coś pomiędzy makietą a udawaniem starej zabawki, czyli wariacją na temat.
Wiele rzeczy będzie można jeszcze podrajcować po zakończeniu wystawy i umieszczeniem na stałej ekspozycji. W planach jest dorobienie jeszcze kilku elementów (np bali z praniem). Malowanie jest przekłamane przez jakość zdjęć. Najgorzej wyszły generalnie miedziane garnki. Nie było czasu na eksperymenty a miedź z Vallejo, którą miałem do dyspozycji jest fatalna.
Pani domu jest i kot też ale wstawione w ostatniej chwili (no i nie mojego autorstwa

Lalkę zrobiła kuratorka wystawy Kasia Bury a kota udziergała z filcowanej wełny jej siostra Dorota)
Tak to wygląda ostatecznie, po zmontowaniu na wystawie:

Jest to kadr z filmu, do zobaczenia tutaj w całości:
http://tv.mhk.pl/nie-garb-sie-nowa-wystawa-czasowa-w-kamienicy-hipolitowSzybki w kredensie to nacinanie bezbarwnej płytki ploterem tnącym i potem zmatowienie rewersu drobnym papierem ściernym.