Jako pierwszy omówienia wymaga jeden z nowszych wypustów Miraga - P.43 Czajka.
Łączy się z nim ciekawa historia wrześniowych zmagań. Ale zostawmy historię bo nie o nią tu przecież chodzi. Po wcześniejszych bojach z Karasiem Miraga i pewnym małym niedosycie sklejonej materii bardzo zależało mi na tym aby w przyszłości ,,popełnić" jak to piszą szanowni koledzy klona na eksport PZL P 43. W związku z powyższym bardzo ucieszyła mnie informacja o wypuście modelu właśnie tego samolotu w skali 1:48. Przyznam że sam model jest godny polecenia. W porównaniu do modelu Karasi poza wypraskami skrzydeł (które bezwzględnie wymagają poprawy - linie podziału wyryte paleolitycznym rylcem z rogu mamuta) sporo nowych detali, linie podziału na kadłubie już zgodne z oczekiwaniami. Całość przystosowana w przyszłości do wykonania różnych wariantów tego samolotu, natomiast jak na razie kalki dawały możliwość wykonania wersji zdobycznych i testowanych przez szkopów. Ja oczywiście z takim błędem nie mogłem się zgodzić, uważając że skoro latały choć tylko dwa egzemplarze tego samolotu z szachownicą to musi mieć swoje reminescencje modelarskie. Dokumentacja fotograficzna tego faktu jest znikoma, tu miałem poważny problem z dopasowaniem odcieni szarości na czarno-białych fotkach. Można dywagować czy osłona silnika powinna mieć kolor czerwony i jeszcze parę innych ....... Dając upust swojemu ,,modelarskiemu patryjotyzmowi" zdecydowałem się na najprostsze rozwiązanie całość malowane farbami Gunze Olive Drab, które chyba najlepiej przypominają słynny Polish Khaki II. Oczywiście dół modelu szarobłękitny. W ostatnim czasie powstało wiele teorii i pojawiło się wiele opinii dotyczących tych kwestii, ale ja starałem się zachować schemat malowania zaproponowany już wcześniej. Tylko trochę żałuję że środek modelu pomalowałem na szaro a nie jak w przypadku Karaska na khaki. Tyle słowem, myślę że pomimo wielu słabości może też braków model w moim wykonaniu prezentuje się w miarę przyzwoicie.











Kolejny z podjętych tematów to znany wszystkim PZL P.24. Nie chcę wypowiadać się o jakości i kwestii merytorycznych zestawu (o tym sporo już napisano). Ja chciałem trochę inaczej podejść do tematu. Bo po pierwsze nie oklejałem go na modę grecką, wybrałem wariant aluminium. Wykonałem trochę przeróbek we własnym zakresie co głównie widać na skrzydłach, owiewka od podstaw i parę innych. Co do jakości mojej pracy - modelarskiej można dyskutować chociaż nie jestem z niej zadowolony i usatysfakcjonowany.











