F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

[spiton]

Tam gdzie jest szpara włóż kawałek kartki umazanej super glue( tylko jej tam nie zostaw) i z wyczuciem dociśnij połówki. Często "doklejam" większe elementy właśnie w ten sposób.

[Grzegorz2107]

Tam gdzie jest szpara włóż kawałek kartki umazanej super glue( tylko jej tam nie zostaw) i z wyczuciem dociśnij połówki. Często "doklejam" większe elementy właśnie w ten sposób.

Mam przesąd, że klejenie elementów w taki sposób, że tworzymy naprężenia w miejscu spoiny, przynosi nieszczęście.

Jeśli krawędzie połówek kadłuba są proste, to trzeba szukac nadal powodu, dla którego nie chcą się zejśc. Może kołki ustalające są za długie?

[spiton]

A moja praktyka wskazuje, że to tylko przesąd ,-))

[greatgonzo]

To jest w pewnym sensie węzeł konstrukcyjny. Zjawisko w różnych formach tak powszechne we współczesnym świecie, że obawa przed nim powinna skutkować ucieczką w starannie wybraną dzicz. Jedno z wielu 'narzędzi' modelarskich i nie warto pozbawiać się go z definicji.

[piotr dmitruk]

Hę?
Może mniej filozofii, a więcej konkretnej porady?

[greatgonzo]

Da radę naciągać plastikową konstrukcję klejem CA.

Soreczki, wątek jest niezwykle filozoficzny, trudno się nie wciągnąć.

[Solo]

Panowie: TO NIE-JEST-SZPA-RA.
Pisałem.
Po dociśnięciu połówek kadłuba nie ma idealnie gładkiej powierzchni, tylko jest lekki rowek i do tego nawet chyba mała wypukłość.
Zresztą jak skleję to pokażę.
Bez jakiegoś szlifowania i szpachli chyba nie da rady.
Kto tu w ogóle pisał, że Academy jest dobrze spasowana?

[kwiatektatek]

Wydaje mi się, że za dużo oczekujesz od modelu. To jest w końcu łączenie dwóch osobnych części. Raczej nie będzie tam idealnie gładko. To ty musisz doprowadzić skleinę do zadowalającego stanu.

[RAV]

Bez jakiegoś szlifowania i szpachli chyba nie da rady.

A co myślałeś?

Kto tu w ogóle pisał, że Academy jest dobrze spasowana?

Pewnie ktoś, kto widział naprawdę źle spasowane modele.

[Solo]

Racja, co ja sobie myślałem...
Ale martwi mnie to, bo po szlifowaniu szpachli szlag trafia linie podziału na grzbiecie i trzeba będzie je odtworzyć.
A to mi nie idzie za dobrze...

[RAV]

Ale martwi mnie to, bo po szlifowaniu szpachli szlag trafia linie podziału na grzbiecie...

Jak nawalisz kilo szpachli, to trafia. Ale można dać jej tylko tyle, ile trzeba. Zresztą często akurat szpachlówka w ogóle nie jest konieczna, co oczywiście nie oznacza, że kadłub od razu zamknie się jak Morze Czerwone nad armią faraona. Najważniejsze, żeby składając połówki nie zrobić "schodka", bo tego trudno się pozbyć. Po sklejeniu pozostaje spoina, z której może wypłynąć trochę kleju/plastiku. To się delikatnie usuwa nożykiem (po stwardnieniu), zeszlifowuje i jest spora szansa, że śladu nie będzie. A jeśli pozostanie jakaś rysa, to w nią nakładasz szpachlówkę z minimalnym naddatkiem i nie ma powodu, żeby przy okazji masakrować wszystko dookoła.

[Solo]

Tak też postaram się zrobić, ale chyba nie da się, żeby linie podziału przechodzące przez tę skleinę choć na odcinku kilku mmm nie zostały uszkodzone.

[Grzegorz2107]

Tak też postaram się zrobić, ale chyba nie da się, żeby linie podziału przechodzące przez tę skleinę choć na odcinku kilku mmm nie zostały uszkodzone.

Jakby to były wypukłe linie, to problem byłby większy.

Spróbuj szpachlować tak jak radzono, bardzo oszczędnie, a szpachlówkę wymywać, zamiast szlifować. Jeśli za pierwszym razem nie będzie dobrze, to powtarzaj do skutku.

[Solo]

Postaram się.
Ale wymywać zwykłą szpachlówkę, czy płynną?
Bo jeśli zwykłą (Basic Putty), to też zwykłym rozcieńczalnikiem Tamiya?

[spiton]

zabezpiecz taśmą kadłub, żeby szpachla nie rozpełzła się bardziej, niż to konieczne. A odtwarzanie linji podziału wykonaj czeską piłką żyletkową.