F-8E Crusader // Academy // 1/72

[Solo]

Miło mi zaprezentować mój najnowszy model, czyli F-8 E Crusader firmy Academy.
Napociłem się nad nim mocno, prace trwały blisko dwa miesiące, ale było warto, bo choć masę w tym modelu błędów i niedoróbek, to jest to najładniejszy samolot jaki zrobiłem w krótkiej karierze modelarza.
Model robiony był z pudełka, bez żadnych dodatków, malowanie zgodne z instrukcją.

Oto galeria [EDIT: poprawiona:)]:






To jest fajne zdjęcie, wyszło przypadkiem:



I dalej...

[spiton]

Kupiłes z 2000 PLN aparat i robisz takie ch... kiepskie foty !!!!!
W fotach podstawa to nie aparat. Tylko ŚWIATŁO !!!!!!!! Poza tym jeszcze kadr. Popracuj nad kadrem. Głębia ostrości żadna.
Ustaw przesłone na maksa.

[Solo]

Hmmm, być może.
A tak przy okazji - nie wiem czy wiesz, ale uwagę można komuś zwrócić całkiem normalnie, grzecznie i kulturalnie.

[spiton]

Sorry. Faktycznie. Myślałem że jestem zabawny. Mój błąd. A tak na marginesie. Podstawka wygląda jakby przed momentem wyjechała z drukarki laserowej. (to znaczy, że powinieneś ją podbajerować ,-))

[Solo]

Lepsza taka podkładka niż karton.
A zdjęcia (poza jednym) zrobiłem nowe, mam nadzieję że teraz są ładniejsze.

[Zubu]

Gratuluje ładnego i udanego modelu. Zdjęcia lepsze na pewno niż poprzednio. Na prawdę wyszło fajnie i myślę, że nie masz się czego wstydzić pokazując swój drugi model na forum. Czekam na kolejny warsztat

[spiton]

Generalnie model bardzo zacny !

[Voltan]

Model ogólnie prezentuje się przyzwoicie, na tyle na ile pozwalają zdjęcia. Mogłyby być lepsze, co nie znaczy że sam takie robię. Chce tylko podkreślić, że niektóre zdjęcia w warsztacie były ostrzejsze.

W porównaniu do Sabre zrobiłeś bardzo duży krok do przodu. Za to największy plus, bo postęp widać od razu.
Kolejny model będzie na pewno jeszcze lepszy i chętnie go obejrzę. Fajnie że wprowadziłeś nowe techniki.

Coś nie tak jest z kołami, mam wrażenie że są pod złym kątem względem wzdłużnej osi samolotu. Zaznaczam od razu że nie znam tego samolotu, ale podwozie w samolocie z taka ilością podwieszeń powinno być chyba nieco bardziej ugięte, bo w tej chwili kąt wychylenia kół jest jak w maluchu bez silnika. Podsumowując chodzi kąt osi kół względem kadłuba, oraz o ugięcie podwozia pod wpływem ciężaru samolotu.

Jeszcze kilka pytań, pytam bo na prawdę nie wiem, a mnie to ciekawi:

Górny płat, będący w położeniu wychylonym, rozumiem że to hamulec aerodynamiczny.
Czy takie położenie płata jest możliwe przy podwieszonych bombach?
Czy siłowniki wychylające płat miały taką moc?
Rozumiem że hamulec ten był używany do hamowania przy lądowaniu?
Czy w takim razie lądowano z ładunkiem bomb?

Pozdrawiam,

[RAV]

Górny płat, będący w położeniu wychylonym, rozumiem że to hamulec aerodynamiczny.
Czy takie położenie płata jest możliwe przy podwieszonych bombach?
Czy siłowniki wychylające płat miały taką moc?
Rozumiem że hamulec ten był używany do hamowania przy lądowaniu?
Czy w takim razie lądowano z ładunkiem bomb?

Podnoszenie płata stosowano również przy starcie:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=QprQcfr45fk#t=43s[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=lIzP1CUrusU[/youtube]
Chodziło o zwiększenie kąta natarcia płata bez unoszenia nosa samolotu (na co nie pozwalał długi i nisko zawieszony ogon). To zwiększa siłę nośną przy małej prędkości, czyli pozwala startować i lądować z krótszego pasa.

[Solo]

Coś nie tak jest z kołami, mam wrażenie że są pod złym kątem względem wzdłużnej osi samolotu. Zaznaczam od razu że nie znam tego samolotu, ale podwozie w samolocie z taka ilością podwieszeń powinno być chyba nieco bardziej ugięte, bo w tej chwili kąt wychylenia kół jest jak w maluchu bez silnika. Podsumowując chodzi kąt osi kół względem kadłuba, oraz o ugięcie podwozia pod wpływem ciężaru samolotu.

Przede wszystkim dziękuję za miłe słowa i uwagi.
Odpowiadam.

Koła faktycznie skopsałem, bo zrobiłem podstawowy błąd: na samym początku pracy zmontowałem golenie, przewody hydrauliczne i koła właśnie, nie uwzględniając tego w jakiej powinny one znajdować się pozycji wobec kadłuba.
Gdy już zabrałem się do montażu goleniu w kadłubie (trudne to było), wolałem nie ryzykować wyłamania tych kół i klejenia ich od nowa, bo mógłby być problem. Dlatego zostawiłem to jak jest i jak mi udało się przykleić. To kolejna nauczka, żeby koła kleić na samym końcu.
To samo mniej więcej dotyczy też goleni, które przykleiłem tak jak mi się udało (za gruba warstwa farby utrudniała dokładnie przyklejenie ich w otworach pozycjonujących).
Stąd finalny efekt.

Górny płat, będący w położeniu wychylonym, rozumiem że to hamulec aerodynamiczny.

Nie, hamulec aerodynamiczny to to na dole:



To o czym piszesz to po prostu blok skrzydeł, który był podnoszony w celu zmiany kąta natarcia i zwiększenia siły nośnej samolotu. Tak jak pisał RAV, stosowano to do startów jak i lądowań, ale widziałem też że piloci korzystali z tego także w czasie lotu, zdaje się przy małych prędkościach. Nie wiem czy nie używano tego także w czasie walki manewrowej.

Czy takie położenie płata jest możliwe przy podwieszonych bombach?

Wydaje mi się, że tak: w końcu jakoś pilot musiał wystartować z lotniskowca.
Ale pewności nie mam.

Czy siłowniki wychylające płat miały taką moc?
Rozumiem że hamulec ten był używany do hamowania przy lądowaniu?
Czy w takim razie lądowano z ładunkiem bomb?

Na te pytania nie potrafię odpowiedzieć, ale to ciekawe.
Może uda mi się coś znaleźć, a może ktoś na forum będzie wiedział.

[Aleksander]

Model wyszedł całkiem, całkiem... Gratuluję. Popraw jedynie - o ile się jeszcze da - tylne mocowanie skrzydła - u Ciebie wystaje ponad kadłub, a powinno być płynne przejście - nie dałeś szansy w warsztacie na ten komentarz. Ale generalnie to detal, mozna z tym żyć.

[siara1939]

To o czym piszesz to po prostu blok skrzydeł, który był podnoszony w celu zmiany konta natarcia i zwiększenia siły nośnej samolotu. Tak jak pisał RAV

Chodziło o zwiększenie kąta natarcia

[Maciej Gruca]

Jak na wątek ciągnący się jak flaki z olejem, zawierającym 466 odpowiedzi (częstokroć pełnych dobrych rad) model jest dużo poniżej przeciętności. To jest oczywiście bardzo oszczędne określenie, tak by Solo nie zarzucił mi, że jestem niegrzeczny i niekulturalny. Swoją drogą brakiem kultury jest ignorowanie tych wszystkich, których prosiło się o rady.
Model zawiera sporo niedoróbek...bardzo łatwych do poprawienia niedoróbek. Jak widać kolega Solo ich nie zauważył...inaczej oczywiście zapytałby się co z tym problemem zrobić, przecież to wszystko jest tak nieopisanie trudne, zwłaszcza samodzielne myślenie.
Już widzę ten pot na czole po dwu miesiącach wytężonej pracy. Brawo!

[Solo]

Model wyszedł całkiem, całkiem... Gratuluję. Popraw jedynie - o ile się jeszcze da - tylne mocowanie skrzydła - u Ciebie wystaje ponad kadłub, a powinno być płynne przejście - nie dałeś szansy w warsztacie na ten komentarz. Ale generalnie to detal, mozna z tym żyć.

Wiem, sam to zauważyłem, ale w czasie montażu jakoś nie chciało się to spasować.
Sporo piłowałem i szlifowałem i ciągle coś zahaczało, więc dałem spokój żeby nie uszkodzić czegoś znacząco.
Spora wada, ale tak już zostanie.

EDIT:

Czy w takim razie lądowano z ładunkiem bomb?
Pozdrawiam,

Tak sobie przypomniałem o jednej rzeczy - z tego co wiem, w przypadku lotnictwa pokładowego, praktykowane jest niezależnie od maszyny, że startuje się z bombami, ale nigdy z nimi nie ląduje (wiadomo: gdyby samolot z pigułami przyglebił w pokład, to dziura byłaby większa niż normalnie).
Innymi słowy, samolot który w trakcie misji nie "zużył" bomb, ma obowiązek zrzucić je do morza przed wylądowaniem.

[xmald]

Solo, twój model podoba mi się, widać zdecydowany postęp w stosunku do tego co pokazałeś ostatnio. Widać tu chęć starannego wykonania i całość robi na mnie pozytywne wrażenie. Co do niedoróbek i sposobu prowadzenia warsztatu to znasz już opinie.