Gujos napisał(a):Zastanawiam się tylko nad nitowaniem - Corsairy były zgrzewane. Nie powiem jak to zrobić bo sam mam zagwozdkę (zbieram się do F4U1D Trąbki).
Moje propozycje:
Corsairy były częściowo płasko nitowane, częściowo zgrzewane punktowo. Pod grubszą warstwą farby nitowanie i zgrzewanie „zanikało”. Jeżeli szukasz w miarę wiarygodnego wyglądu to do skali większej – zwłaszcza 1/32 proponuję wykonać ręcznie igłą iniekcyjną:
Następnie należy zeszlifować plastik. Nie będzie wtedy wgłębień natomiast powstaną charakterystyczne krążki – płaskie łby nitów czy „strzałów” po zgrzewarce. Poruszałem ten temat podczas dyskusji o „gięciu blach” – a warto i to właśnie zrobić gdyż pokrycie Corsairów charakterystycznie „uginało się” na podłużnicach i wręgach:
A to fragment poszycia P-47N w skali 1/32 wykonanego zaproponowaną metodą. Sposób nitowania podobny był jak w Corsairach a i można symulować zgrzewanie – o ile wykonamy je igłą o mniejszej średnicy:
w zbliżeniu:
i jeszcze:
A tu efekt z powierzchnią lakierowaną:
Ponadto wiele elementów oblachowania tych maszyn w przedniej części była demontowana – czyli skręcana na płaskie śruby. Na przykład widać to tu:
Wykonać je można również igłą iniekcyjną o większej średnicy z wstawioną przegrodą poprzeczną:
I efekt na modelu (1/32):
Jakby nie patrzeć to tego typu zabieg wygląda lepiej w dużej skali niż całkowite zaniechanie robienia czegokolwiek lub stosowanie nitowadła pozostawiającego „kraterki”.