Pierwszy model, który samodzielnie skleiłem - Łoś z ZTS-u "wyposażyłem" w półcentymetrową szparę między połówkami kadłuba. I naprawdę kompletnie nie przeszkadzało mi, że całokształt coś nie bardzo chce się trzymać kupy. Zabawa z budowy tego modelu była przednia i to mi zostało do dziś. Na przyszłość - nie spiesz się

Wiem, że gdy bierze się zestaw do ręki, to chciałoby się po pół minuty mieć gotowy model w ręku, ale cała sztuka polega na tym, by budować go powoli. Im wolniej tym lepiej. Cierpliwość przychodzi z czasem. Poza tym powinieneś zaopatrzyć się w pilnik. Na początek może to być prosta polerka do paznokci ze sklepu kosmetycznego - taka byś miał ze dwie-trzy powierzchnie trące o różnej ostrości. Przed sklejeniem piłuj wszystkie nierówności. I nie używaj kropelki ani innych tego typu klejów. Na początek lepszy będzie prosty, tani klej z pędzelkiem - nawet jeśli zachlapiesz nim powierzchnię modelu, to będziesz miał sporo czasu na ustawienie klejonych części względem siebie, nie będą też matowiały Ci elementy przezroczyste.