Witam
Arturze. Wcale nie jest dobrze. Coraz bardziej zawodze sie na Tamiya. O to dowód. Mocowanie przednie plywaków. Wąskie płetwy ktore wchodzą w kadłub, miały za krótkie pręty do mocowania. Musiałem coś z tym zrobić. dorobiłem dłuższe z igieł.
w ogóle co krok sa nadlewki i piłowanie i szlif. Albo im sie juz forma zuzyła, albo wersja pływakowa jakaś trefna mi sie trafiła.
fotka:

Tak jest co chwila. Albo jakieś szpary, albo inne babole. Dlatego fotek mało, bo sporo czasu poświęcam na spasowanie tego.
Przy okazji mam pytanie co do malowania torped. od czego zależała kolorystyka torpedy? Od rocznika czy od typu?
ktoś posiada jakąś wiedzę? Byłbym bardzo wdzęczny.
Pozdrawiam
Krzysiek