F6F-5 Hellcat 1/48 Eduard Profipack

[POLAKKK]

Tym sposobem dobrnąłem do końca składania najbrzydszego modelu w konkursie.
Jestem świadomy potężnej ilości błędów i co do zdjęcia z modelem wiem, wyglądam jak idiota.
Nie bijcie mocno
Ps. Rurka Pitota mi się ułamała

[rudolf24]

Super !!

[POLAKKK]

Weź Kuba nie rób sztucznego tłumu

[rudolf24]

Weź Kuba nie rób sztucznego tłumu

Oj tam oj tam

[BOMI21]

Pomimo drobnych niedoskonałości, model bardzo dobrze się prezentuje - widać, że model był robiony (w miarę możliwości) jak najstaranniej, co widać. Bardzo dobrze zrobiona powłoka lakiernicza - Hellcat świeci się, aż miło, co jest zgodne z stosowaną farbą w lotnictwie US NAVY. Nieco krzywe podwozie , odsuwana kopułka kabiny krzywo wklejona, lub nie wklejona wcale - wtedy może sobie tak dostawać. Przydało by się uzupełnić ubytek w prawej dolnej gwieździe - najlepiej kawałkiem innej kalkomanii.

Mi się bardzo podoba. Gratulacje.

[POLAKKK]

Dzięki, owiewka jest przyklejona tyłem do przodu (zorientowałem się po fakcie).

[BOMI21]

Jeszcze coś;

czy jesteś pewien malowania HVARów?



Według instrukcji korpus może być w kolorze khaki lub szarym. To się zgadza, ale głowice na żółto?

Przy okazji naszła mnie ochota na sklejanie, więc idę

[POLAKKK]

Instrukcja wskazywała dwie wersje malowania.

[BOMI21]

Instrukcja wskazywała dwie wersje malowania.

Dobra, nieważne.

[skusz]

Hm, jest OK, ale nie za bardzo mi pasuje odcień tego niebieskiego. W zasadzie powinien być granatowy co widać na fotce BOMI21, ale przecież mógł w eksploatacji trochę wypłowieć
Następnym razem spróbuj pozapuszczać linie, albo chociaż stery.

[POLAKKK]

Obsługa naziemna jest także od mycia samolotów-chyba, że się mylę.

[nariman]

Moim zdaniem kolor totalnie nie właściwy, chyba że to wina zdjęć. Podwozie krzywo wklejone jeszcze widzę. Brakuje chyba paru kalek. Reszta trudna do ocenienia przez niewyraźne zdjęcia.
Pozdrawiam.

[POLAKKK]

Do lustrzanki się dorwę za parę miesięcy, kolor jest moim najmniejszym akurat zmartwieniem, ale tak, niezbyt mi idzie klejenie małych kalek, a wnęka podwozia już mi raz wpadła w skrzydło (jakiś feralny ten klej Tamki), więc wolałem nie ryzykować.