Steam Wheel Tank, taką nazwę otrzymał prototyp projektowany przez Holt Manufacturing Company. Opracowanie koncepcji rozpoczęło się na przełomie 1916 i 1917 roku. Rok później pierwszy prototyp był ukończony. Próby zaplanowano i przeprowadzono wiosną 1918 roku, a więc w momencie, kiedy w Europie stacjonowała już pokaźna liczba amerykańskich żołnierzy. Rzecz jasna czekali oni na amerykański czołg, który wzorem europejskich odpowiedników uciszy gniazda karabinów maszynowych i oczyści okopy z niemieckich żołnierzy.

Przeprowadzone testy nie były satysfakcjonujące dla obserwatorów. Wg jednych źródeł czołg parowy szybko zakopywał się w gruncie. Inne przekonują, że testy niczego takiego nie wykazywały, a do produkcji seryjnej nie doszło z powodów cięć w przemyśle zbrojeniowym, spowodowanych zakończeniem działań wojennych. Brak podobnych projektów (z napędem parowym) w następnych latach, pozwala domniemywać, że faktem jest pierwsza wersja. Co jeszcze może przemawiać za tym, że prototyp zakopywał się podczas testów? Błędy konstrukcyjne, które we wstępnych założeniach popełnili projektanci. Na ich obronę dodam, że podobnych dopuszczali się ich europejscy koledzy zaledwie kilka lat wcześniej, jednakże po kolei.
Konstrukcja czołgu bazowała na koncepcji tzw. „wielkiego koła” wdrażanego i rozwijanego kilka lat wcześniej w carskiej Rosji (Car Tank) oraz Wielkiej Brytanii, gdzie ograniczono się wyłącznie do prac nad drewnianym modelem. Rosyjski projekt przepadł podczas prób, angielskie prace porzucono w połowie drogi, a to z powodu znalezienia lepszej koncepcji, napędu gąsienicowego. Było jeszcze jedno przedsięwzięcie opierające się na tej ciekawej idei. W 1917 roku powstał w Niemczech tzw. Treffas-Wagen, który miał ten sam schemat układu jezdnego, co opisywany czołg parowy. Niemiecki projekt również nie uzyskał akceptacji. We wszystkich wspomnianych krajach oraz w USA "wielkie koło" opierało się na układzie dwóch kół napędzających, zlokalizowanych w przedniej części pojazdu oraz jednym małym (przypominającym walca) umiejscowionym z tyłu modelu. Najczęściej zawodziło tylne koło, które zakopywało się w cięższym terenie. Tak było podczas testów w Rosji.

Tylne koło sterowe wpadło do małego okopu, a zamontowane silniki nie dały rady ruszyć kolosa z miejsca. Brytyjczycy przekonali się z kolei, że napęd oparty na tylnym kole lub wspierany urządzeniem działającym na podobnej zasadzie (np: ogon sterujący) nie spełnia stawianych mu zadań. Wspomniany ogon (zamontowany w Mark I Tank) miał wspomagać zmianę kierunku jazdy, ale tak naprawdę był wykorzystywany jedynie do transportowania zapasów benzyny. W kolejnej serii produkcyjnej (Mark II Tank) urządzenia już nie ma, co świadczy, że był on bezużyteczny. Amerykanie nie mieli takich doświadczeń może też dlatego jeden ze swoich prototypów konstruowali w oparciu o ideę "wielkiego koła".
Z ilu członków składała się załoga, co na temat prototypy sądziło US Army? O tych oraz innych ciekawostkach związanych z parowym czołgiem przeczytacie w dalszej części artykułu http://modelstory.pl/steam-wheel-tank-wielkie-parowe-kolo/







