Bf 109 E-4 Trop 1/48 Hasegawa

[Jarek Gurgul]

No nareszcie coś się ruszyło. Już powoli zaczynałem się niecierpliwić. Miałem nawet zamiar iść do kasy po zwrot pieniędzy, jednak zaczekam na ciąg dalszy tego widowiska...

Jarek

[Kuba P.]

Przygotowałem części kokpitu do malowania RLM02.

Oj ja bym tego na 02 nie malował, raczej Schwarzgrau.

[Daniel iceman Gronowski]

Dzięki Kuba, że czuwasz.
Wyczytałem gdzieś, że RLM66 był stosowany od grudnia '41 dlatego chciałem pomalować RLM02. Chyba, że coś pokiełbasiłem to proszę o sprostowanie

[Kuba P.]

Nie wiem*, od kiedy w Emilach pojawił się RLM 66. Już latem 1940 roku pojawia się w kabinach Messerschmittów, ale nie we wszystkich, nie zawsze itp.
Jeśli to kwestia wiary to ja wierzę opierając się na strzępach informacji, że w tych późnej produkcji lub poremontowych maszynach raczej powinien być RLM 66 niż 02.
Ja w swoim tak też kiedyś pomaluję.

Powodzenia.
K.

*-gwoli uściślenia - nigdzie nie znalazłem informacji czy potwierdzenia opartego na dokumentach od kiedy seryjnie i gdzie (producent) malowano kabiny farbą 66. Moje wnioski płyną jedynie z obserwacji zdjęć, także wraków oraz z fragmentarycznych informacji z raportów brytyjskich.

[Daniel iceman Gronowski]

Mała aktualizacja.

Kokpit praktycznie gotowy. Pozostało to jeszcze wszystko złożyć do kupy.


Nie podoba mi się to za bardzo. Wash spitoliłem na maksa, sam nie wiem jak to zrobiłem


Tablica z zegarami powinna być chyba czarna, ale producent zrobił RLM66, więc tak zostawiłem. Pozatym musiałem trochę zeszlifować krawędzie żeby się zmieściła. Muszę dokleić jeszcze mniejszą tablicę i wajchy.

Podsumowując początek nieciekawy, ale mam nadzieję, że nadrobię malowaniem

[Jacek Bzunek]

Nie podoba mi się to za bardzo. Wash spitoliłem na maksa, sam nie wiem jak to zrobiłem

Spróbuj zamaskować detale na burtach i prysnąć rozrzedzonym kolorem wnętrza. Efekt może być ciekawszy niż przy samym washu.

[Daniel iceman Gronowski]

Zrobiłem tak jak radziłeś, ale bez maskowania. Porawiłem już czarnym elementy, które ucierpiały podczas zabiegu (na zdjęciu tego jeszcze nie ma). Tak już zostawiłem. Po złożeniu do kupy wash jest praktycznie niewidoczny.


Skleiłem kokpit i wziąłem się za bryłę samolotu. Kokpit wkleję po sklejeniu i obrobieniu połówek Emila, bo ładnie wchodzi od spodu. Jutro Operacja 2xSZ, czyli szpachlowanie i szlifowanie. Nie cierpię tego etapu prac

[LukaszS]

Nie cierpię tego etapu prac

Spróbuj zaopatrzyć się w pilniko-polerkę do paznokci. Mi to poprawiło samopoczucie i skuteczność tego typu pracy

[Daniel iceman Gronowski]

Mam polerkę, rzeczywiście przydaje się

[Jendrek]

Ładny kokpit, ja czekam na malowanie i brudzenie będę bacznie obserwował

[Daniel iceman Gronowski]

Dzięki, ale mnie się nie podoba.
Problemów ciąg dalszy. Na przejściu kadłub-skrzydło mam spory uskok po obu stronach. Skleiłem najpierw połówki skrzydeł, po wyschnięciu kleju przymierzyłem do kadłuba i zonk. Nie wiem, chyba za mocno je ścisnąłem podczas schnięcia kleju, bo podczas pasowania na sucho wszystko było ok. Zdjęcia jak to wygląda wrzucę jutro, bo padły mi baterie w aparacie

[Daniel iceman Gronowski]

To o czym pisałem wczoraj.
Tutaj jeszcze znośnie...

...a tutaj najgorzej. Zeskrobałem wystającą część kadłuba, ale niewygląda to ciekawie


Pomyślę co z tym jeszcze zrobić, bo narazie nic ciekawego mi do głowy nie przychodzi

[LukaszS]

To o czym pisałem wczoraj.

Może kup debonder, rozklej skrzydła i sklej ponownie

[Daniel-Martola]

Bond sklejał 109tkę. Może spytaj jego jak było.
pozdrawiam

[Kuba P.]

Wracając do tematu:

Daniel,

[1] Zapewne za mocno ścisnąłeś elementy
[2] Możesz to rozkleić?
[2a] jak możesz, to rozklej i elementy powinny wrócic do właściwego kształtu
[2b] jak nie możesz, to proponowałbym równoległe do dźwigara cięcie góry skrzydła, powinno się odkształcić. Potem to skleisz i wyszpachlujesz

Dwie Hasegawy 109 E zrobiłem, obie sklejają się prawie idealnie. Musiałeś nieszczęśliwie coś uszkodzić stąd problem.