P-51 D, Tamiya, 1:48

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 2 października 2008, 09:32

Kiedyś przygarnąłem zestaw P-51 D. Za niewielkie pieniądze, ot ciekawostka. Na zasadzie "a niech leży, jeść nie woła".
Po jakimś czasie zacząłem go dłubać, wyrzuciłem fabryczne wnęki podwozia, zestąpiłem je żywicą Airesa.
Jak zwykle, na pewnym etapie moce mi odebrało, na domiar złego jakoś niechlujnie krzywo ponitowałem kadłub.
Mustang wleciał do pudełka i trafił na wysoką półkę.

Wiosną zabrałem się za porządki i sprawdzanie, co ja tak naprawdę mam w "magazynie". Skoordynowana akcja kończenia rozbabranych modeli. I Mustang wypadł mi niemalże na głowę.
Uznałem, że to znak i zabrałem się za wolne dokańczanie modelu, które trwa do dziś.
W międzyczasie dzięki wydatnej pomocy Kolegów ustaliłem jak powinien wyglądać niemalowany - malowany Mustang.
Ostatecznie padło na Mustanga malowanego...ale o tym później.

Poniżej kilka fotek przekrojowych z budowy zestawu, między poszczególnymi etapami były wielotygodniowe przerwy. Nic szczególnie specjalnego, bo i model prosty i żadnych cudów w nim nie robię a może kogoś zainteresuje?

Obrazek
Obrazek
Skrzydło wyszpachlowane, celem zatarcia linii podziału

Obrazek
prosty, zestawowy kokpit. Narazie pokryty podkładem pod farbę.

Obrazek
Obrazek
Kokpit pomalowany. Mieszałem farby, żeby dopasować odcień do nieszczęsnych barwionych blaszek Eduarda. Jeśli kiedykolwiek postanowię zrobić Mustanga bardziej serio, inwestuję w samoróbkę + Parta!

Obrazek
Tu wspomniane mieszanie. Farby namieszałem więcej na ewentualne poprawki, zamknąłem szczelnie i sobie jest.
Myślę, że odcień trafiłem całkiem nieźle w porównaniu do malowanki Eduarda.

Obrazek
Obrazek
Mustang poskładany "na wcisk". Może ta Tamyia nie jest perfekcyjnie wiernym odwzorowaniem samolotu P-51 ale samo wykonanie zestawu to absolutna perfekcja.


Kilka kolejnych zdjeć.
Pomalowałem kokpit, dorzuciłem kilka blaszek, zabrałem się za ślady wewnątrz. Na zdjęciu widać "patinowy" wash tuż po nałożeniu i po wyschnięciu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kokpit po zmontowaniu wygląda mniej więcej tak. Jeszcze brakuje drążka i kilku detali a także wytarć na podłodze. Te dojdą w następnej kolejności.
Kilka krytycznych słów pod adresem kolorowych blaszek. O ile tablice są w porządku to już kolorowe pasy to pomyłka. Nie da się ich realistycznie powyginać, bo nie można ich wyżarzyć a przy wyginaniu odpryskuje farba. Dodatkowo są lekko błyszczące co jest nieco absurdalne.
Poradziłem sobie z połyskiem za pomocą niewielkiej ilości wspomnianej "patiny" ale z efektu ogólnego to ja zadowolony nie jestem. Malowane panele są obrzydliwie płaskie, w zasadzie jedyne co jest OK to tabliczki i tablice zegarów. Reszta w moim odczuciu to pomyłka.
Mustang docelowo chyba będzie miał zasuniętą osłonę kabiny więc taki stan, jaki jest zupełnie wystarczy jednak na przyszłosć będę jeszcze bardziej tego paskudztwa unikał.

Trzy zdjęcia wnęki podwozia.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Całość zaś na tym etapie po złożeniu na sucho wyglądała tak :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po jakimś czasie znów przypomniałem sobie o Mustangu, pokryłem go podkładem - Surfacerem.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

i na koniec kilka zdjęć (prosto z lakierni!) z wstępnego etapu malowania. Tu malowanie "z grubsza". Chcę popróbować na tym modelu kilka rzeczy, których jeszcze za wiele lub wcale nie robiłem. Takie malowanie nieco sposobami, których nauczyłem się przy malowaniu pojazdów.
W paru miejscach jeszcze dużo poprawek i podmalówek oraz szlifowanie całości.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kolejne zdjęcia znów pewnie za pół roku...
:)


Mała prośba, jeśli zdjęcia z jakiegoś powodu nie będą się poprawnie wyświetlały lub będzie z nimi jakiś problem, proszę najpierw o informację a nie CIACH-o.
Dziekuję.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Reklama

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Krystian Ciechowicz » czwartek, 2 października 2008, 09:57

Kuba Plewka napisał(a):
Kolejne zdjęcia znów pewnie za pół roku...



... a szkoda, bo fajnie się prezentuje!

Pozdrawiam
K.
Avatar użytkownika
Krystian Ciechowicz

BoB 2 miejsce
 
Posty: 1477
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 21:41
Lokalizacja: Łódź

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 2 października 2008, 11:20

No niestety, aż tak różowo nie jest. Muszę go miejscami mocno przeszlifować, w wielu miejscach konieczne będą poprawki malarskie itp itp itp.
Wszystko oczywiście bez problemu do wyprowadzenia ale wiesz sam jak to jest :) gdy się nie chce.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Krystian Ciechowicz » czwartek, 2 października 2008, 13:21

Kuba Plewka napisał(a):... ale wiesz sam jak to jest :) gdy się nie chce.


...aż za dobrze to wiem ...
Avatar użytkownika
Krystian Ciechowicz

BoB 2 miejsce
 
Posty: 1477
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 21:41
Lokalizacja: Łódź

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Grzegorz Stróżek » czwartek, 2 października 2008, 14:47

Podziwiam ludzi, którzy do kolorowych ''Edków'' dobierają później farbę - chyba mają za dużo czasu na modelowanie.
Kuba - jeśli zaszpachlowałeś skrzydła, to czemu nie zaszpachlowałeś tych dziur-pseudonitów w klapach.
Żeby tak mi się chciało, jak mi się nie chce.
pzdr. Grzegorz
Na warsztacie; P.11c___________, Bf 109B, Whirlwind
Avatar użytkownika
Grzegorz Stróżek
 
Posty: 364
Dołączył(a): czwartek, 1 maja 2008, 13:38
Lokalizacja: Łódź

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 2 października 2008, 15:11

Grzegorz Stróżek napisał(a):Podziwiam ludzi, którzy do kolorowych ''Edków'' dobierają później farbę - chyba mają za dużo czasu na modelowanie.


Ech, nie przypominaj mi Grzegorz nawet. Kupiłem ten model z tym paskudnym kolorowym Edkiem i jakoś naiwnie uwierzyłem, że to się do czegoś przyda.
Błąd i tyle, unikam badziewia jak ognia. Nie rozumiem, czemu Edek uparcie pcha te kolorowce do swoich modeli i nie wydaje już zestawów niebarwionych. Kuriozum jest w Bf 110 - tablica nie dość że w kolorze niby 02 to jeszcze z jakimś chorym rastrem.
:roll:

Kuba - jeśli zaszpachlowałeś skrzydła, to czemu nie zaszpachlowałeś tych dziur-pseudonitów w klapach.


Nie potrafię znaleźć racjonalnego wyjaśnienia tego faktu :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Grzegorz Stróżek » czwartek, 2 października 2008, 15:37

''Edek'' to zawsze była, jest i będzie ''masówka'' - nieważne, czy to ma pokrycie w rzeczywistości, czy nie - MA PASOWAĆ DO MODELU.
Jeśli chodzi o klapy, to widzę, że ''pomroczność jasna'' dalej zbiera swoje żniwo.
Natomiast teraz chciałbym Ci zasygnalizować temat malowania wnęk podwoziowych.
Witek Kozakiewicz jak robił swojego Mustanga, to po sieciowych wędrówkach pomalował te wnęki na NMF, a dźwigar na żółto (Zinc Chromatic Yellow).
Żeby tak mi się chciało, jak mi się nie chce.
pzdr. Grzegorz
Na warsztacie; P.11c___________, Bf 109B, Whirlwind
Avatar użytkownika
Grzegorz Stróżek
 
Posty: 364
Dołączył(a): czwartek, 1 maja 2008, 13:38
Lokalizacja: Łódź

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 2 października 2008, 16:11

Grzegorz Stróżek napisał(a):''Edek'' to zawsze była, jest i będzie ''masówka'' - nieważne, czy to ma pokrycie w rzeczywistości, czy nie - MA PASOWAĆ DO MODELU.


Oczywiście. Zestawy Edka, które podobają mi się liczę na palcach jednej, no góra dwóch rąk. Niestety.

Jeśli chodzi o klapy, to widzę, że ''pomroczność jasna'' dalej zbiera swoje żniwo.


Akurat na obu klapach od spodu mam poprawkę do malowania, więc zaszpachlowanie ich nie będzie żadnym problemem. Dobrze, że na to zwróciłeś uwagę i że ten fakt wylazł. Ja sobie poprawię, ktoś inny może się na tą minę nie wpakuje.
Przy okazji, lotki też raczej powinny być gładkie, prawda?

Natomiast teraz chciałbym Ci zasygnalizować temat malowania wnęk podwoziowych.
Witek Kozakiewicz jak robił swojego Mustanga, to po sieciowych wędrówkach pomalował te wnęki na NMF, a dźwigar na żółto (Zinc Chromatic Yellow).


Tak, to wiem. Wnęki nie są jeszcze w docelowym kolorze i planuję pomalować je dokładnie tak, jak piszesz.
Zresztą, gdzieś w sieci wisi wątek na ten temat, tu czy na starym pwm. Była dyskusja i ciekawe wnioski.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Grzegorz Stróżek » czwartek, 2 października 2008, 17:23

Kuba Plewka napisał(a):Oczywiście. Zestawy Edka, które podobają mi się liczę na palcach jednej, no góra dwóch rąk. Niestety.

Mnie wystarczy jedna, co nie znaczy , że drugiej nie mam.
Kuba Plewka napisał(a):Przy okazji, lotki też raczej powinny być gładkie, prawda?

Oczywiście.

A z uwag to jeszcze tylko jedna - fragment klapy, który się ukazuje po jej wychyleniu (ten na osi zawiasowej) powinien być NMF.
Kontynuuj - widać, że panujesz nad tematem.
Żeby tak mi się chciało, jak mi się nie chce.
pzdr. Grzegorz
Na warsztacie; P.11c___________, Bf 109B, Whirlwind
Avatar użytkownika
Grzegorz Stróżek
 
Posty: 364
Dołączył(a): czwartek, 1 maja 2008, 13:38
Lokalizacja: Łódź

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 2 października 2008, 17:26

Grzegorz Stróżek napisał(a):A z uwag to jeszcze tylko jedna - fragment klapy, który się ukazuje po jej wychyleniu (ten na osi zawiasowej) powinien być NMF.


Dzieki, to też wiem i pamiętam o tym. Niestety (albo stety) Mustang trafi na męki szpachlowania i szlifowania i ponownie do lakierni, detale to jeszcze odległa, przy tym tempie prac i mnogości projektów, przyszłość.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Gienek » czwartek, 2 października 2008, 17:36

A dlaczego lotki i klapy powinny być gładkie? Coś nie tak akurat z tym egzemplarzem było?
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Grzegorz Stróżek » czwartek, 2 października 2008, 20:11

Gienek napisał(a):A dlaczego lotki i klapy powinny być gładkie? Coś nie tak akurat z tym egzemplarzem było?

Egzemplarz jest ok, tylko jak się powiedziało A, to kolej na następny krok.
Moim zdaniem, to należałoby zlikwidować wszystkie pseudo-nity w postaci dziur na płatowcu
Jak ktoś ma ochotę, to może się bawić nitowadłem, a wtedy będzie chociaż zachowana jednorodność powierzchni samolotu.
Żeby tak mi się chciało, jak mi się nie chce.
pzdr. Grzegorz
Na warsztacie; P.11c___________, Bf 109B, Whirlwind
Avatar użytkownika
Grzegorz Stróżek
 
Posty: 364
Dołączył(a): czwartek, 1 maja 2008, 13:38
Lokalizacja: Łódź

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Gujos » czwartek, 2 października 2008, 20:29

Z tego co pamiętam to klapy w P-51 nie były szpachlowane, na wielu fotkach widać ordynarne nity i pogiętą blachę.
Oczywiście zgadzam się że te dziury które zrobiła Tamiya nie mają sensu, ale akurat klapy po zaszpachlowaniu pojechał bym nitowadłem.
Pozdr
Poszukuję fotki/rysunku ściany ogniowej KI-84.
Avatar użytkownika
Gujos
 
Posty: 645
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 11:01
Lokalizacja: W-wa

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez Gienek » czwartek, 2 października 2008, 20:33

Sądziłem w pierwszej chwili, że w wypadku tego egzemplarza mogło chodzić o to, że klapy są "faktycznie gładkie", czyli bez widocznych linii nitowania.
A tu chodzi po prostu o "przerysowanie / przejaskrawienie" nitów przez producenta zestawu (jako dziur, co jest prawdą).
Czyli zamiana na bardziej subtelne :->
Więc OK.
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: P-51 D, Tamiya, 1:48

Postprzez greatgonzo » piątek, 3 października 2008, 01:31

Czy ktoś może mi wytłumaczyć zasadę szpachlowania samolotów amerykańskich? Może dowiem się jak i czym można zaszpachlować łączenia blach tak, żeby nie odpadło. Od dawna mnie to nurtuje i wietrzę tu jakiś haczyk.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Następna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 16 gości