Tamiya Swordfish MK I Float Plane 1:48

[Krzysiu]

Witam. jest 3:00 nad ranem. Ledwo na oczy widzę Idąc za ciosem.....





Trzeba tylko nadać kolor, ale to już jutro.. (znaczy dzisiaj) hehe
Spokojnej nocy wszystkim

[Strużyn]

Faktycznie miecznik z każdym updatem wygląda coraz piękniej. Sam mam wersję kołową. Szkoda, że nie będzie mi dane zrobić takiej fajnej gloniastej linii - wyszła super, tak jak reszta postarzania. W tym tempie jeszcze tydzień dwa i będzie finisz . Czy cięgna są zrobione z plecionki wędkarskiej, czy z czegoś innego ?

PS. Wczoraj była chyba jakaś pozytywna energia modelarska. Ja dłubałem Macchiego do 3:30. Nie wiem tylko dlaczego wpis na forum pojawia się z datą o godzinę wcześniejszą niż w rzeczywistości.

[Krzysiu]

Witam
Energia ? Pracuje do 18-19 tej, zanim dojadę do domu jest 20ta. Tydzień dwa ? To się okaże. Zabawa (koszmar z naciągami i skrzydła) dopiero się zacznie Powiem wam że chwilami mam dość tego samolotu. Jak na pierwszy model samolotu to chyba poszedłem na zbyt głęboką wodę....
Pozdrawiam

ps. Cięgna to wydłubane z tasiemki (takiej z kwiaciarni) nitki. Nie wiem co to dokładnie jest bo dostałem kilka sztuk. Obawiałem się że będą za cienkie, Jednak jak patrzę na fotki to są bardzo cieniutkie. Tylko jest jeden problem. Po przemalowaniu na gun metal prawie ich nie widać... ehhhh samo życie.

Ps. Przemaluje je na czarno. Tutaj powód. Widać doskonale jakie są cieniutkie:

[Krzysiu]

Witam.
Troszkę to trwało. Jutro będą lepsze zdjęcia bo niestety jest już ciemno.
Stan na chwile obecną:












Pozdrawiam.

[dewertus]

No Krzychu - SZACUN !

[Krzysiu]

Jaki tam Szacun I tak nie jest jak bym chciał... Ale cóż... Pierwszy model to pewnie tak musi być.
Kilka dni miałem sporo pracy. Mały postój był. W miedzy czasie walczyłem z torpedą którą zmywałem 5 razy. Prawie osiągnąłem zamierzony cel. Prawie czyli nie do końca Po pracy wstawię fotki.
Cieszę się jednak że się podoba.
Pozdrawiam

[Krzysiu]

Oto efekt mojej walki kilkudniowej z tym badziewiem. 5 przemalowanek. Za każdym razem coś mi nie grało. W końcu chyba wyszło, ale do końca zadowolony nie jestem. Myślę jeszcze nad jakimś napisem propagandowym, lecz nie mam pomysłu. może ktoś cos podsunie.





Pozdrawiam

ps. Fotka rok 1940. Zwraca uwagę stan samolotu jak i torpedy. Jest jeszcze zdjęcie 3 marynarzy wypychających torpedę z hangaru amunicyjnego. jest w gorszym stanie niż moja.

[Nacktgeboren]

Malowanie i ślady eksploatacyjne samolotu bardzo mi się podobają, ale tą torpedą przeszedłeś sam siebie. Rewelacja.

[Mr. Headshok]

Bardzo fajnie ta Twoja praca wygląda (mam na myśli całość oczywiście). Ciekaw jestem efektu końcowego...
Tylko nie rób proszę zdjęć do galerii komórką

[Krzysiu]

Witam serdecznie.
Dzisiejszy wieczór to walka z pierdołami. Coś się ruszyło, inne jeszcze stoi. Pomalutku wyciągam sobie bazę.
Stan na chwilę obecną:











Jak to wszystko jakoś podeschnie, Będę mazał dalej.
Pozdrawiam
Krzysztof

Ps. W bonusie Najpiękniejszy widok jaki widziałem.

[dewertus]

Marudzisz Krzychu, marudzisz... Swordfish "wychodzi" Ci REWELACYJNIE, co wpis to kolejna porcja topowego warsztatu i prawdziwy pokaz kunsztu modelarskiego. Szczerze zazdroszcze umiejetnosci!

[xmald]

Dołączam się do opinii kolegów model wychodzi Ci rewelacyjnie. Subtelność jest słowem, które się ciśnie na usta (w bardzo pozytywnym sensie).
Ten cień nad, którym się zastanawiałeś jak widzę zrobiłeś jako okopcenie, i słusznie jak sądzę, na focie tego zmęczonego Swordfisha widać, że farba już zlazła w tym miejscu pewnie od gorąca z silnika?wydechu?

[Krzysiu]

Dołączam się do opinii kolegów model wychodzi Ci rewelacyjnie. Subtelność jest słowem, które się ciśnie na usta (w bardzo pozytywnym sensie).
Ten cień nad, którym się zastanawiałeś jak widzę zrobiłeś jako okopcenie, i słusznie jak sądzę, na focie tego zmęczonego Swordfisha widać, że farba już zlazła w tym miejscu pewnie od gorąca z silnika?wydechu?

Wiesz Xmald ? Sprawiasz że się jednak jak patrzę na pracę Romana lub Hacza to mi dopiero szczęka opada. Ale dziękuję bardzo. Wspieracie mnie a to najważniejsze w tej nie równej walce.

Tymczasem co do okopceń trochę to wytarłem. Dlatego że pójdzie tam jeszcze olej. To nie koniec dłubania przy przodzie.



Zaczęła się także walka ze skrzydłami. Po przeglądnięciu dokumentacji i fotek, zdecydowałem że zostanie tak:




Walka trwa.
Pozdrawiam

[Alex976]

Jak na razie szala zwycięstwa bardzo mocno przechyliła się na twoją stronę. Powodzenia!

[Krzysiu]

Witam.
Korzystając z poranka przy kawie ulepiłem karabin. Anglicy widać lubią uprzykrzać życie modelarzom. Wszystko co Herbaciarzy musi być inne. Nawet końcówka lufy stożkowo ścięta.... No ale że igła lekarska była pod ręką i pilnik to nawet wyszło...



Poniżej ciekawostka

Jedno z kilku zdjęć. Le On Solent 1940 rok. Wyciąganie Stringbaga z 765 dywizjonu (tego samego co mój) o numerach Y9F



Ile to się trzeba było namęczyć żeby tego wora z wody wyciągnąć....

Pozdrawiam