Nakajima Ki-43 II Ko Hayabusa - Hasegawa 1:32

[Jarek Gurgul]

Blaszka do Hayabusy od Gujosa właśnie dotarła.
Wielkie dzięki Krzysztof, na pewno się przydadzą - i do tej małej, jak i do dużej Hasegawy.

Jarek

[Gienek]

Listonosz przyniósł mi takie szare:

w tym szarym:



Z punktu widzenia Tora... fakt może błahy ale uświadomił mi, że znajduję się we właściwym towarzystwie. Otóż czekając na blaszkę od Daniela czym prędzej pożyczył mi swoją ame-iro! (fakt, że Daniel również szybko zadziałał i ta moja do oddania już jest).
Tak oto Panowie stanęli na wysokości zadania.
Tylko nie ja
W gorącej wodzie kąpany sądziłem, że blaszka to początek budowy lecz otwarcie pudełka wskazało przecież na... sami wiecie (te wypukłe linie itd.).
Tak czy siak dzisiaj ruszyło, chwilkę małą posiedziałem i odciąłem powierzchnie sterowe. Zacząłem też ryć nowe linie podziałowe:

[Stratocaster]

Widzę, że odtwarzasz odkształcenie blach. Jakim to robisz narzędziem? To jest Dremel?

Oczywiście wychodzi to "super, Hubert"!

[Gienek]

Dremel prawie - udana chińska podróbka.
najpierw frezy kulowe (mały i duży), potem gumki stomatologiczne:


Sporadycznie wspomagam się łukowym ostrzem nożyków modelarskich i papierami ściernymi.
W sytuacji gdy "przegnę" podmalowuję Surfacerem 500 i zeszlifowuję papierkiem (widać na statecznikach).

[Gujos]

Ciekawe, jak wyjdą te pogięte blachy na Aluminiowej powierzchni?
Kiedyś zrobiłem podobnie, ale nie skończyłem modelu (D-520 1/32) i jak na razie się nie zapowiada. Mam nadzieję że dobrniesz Gienku do końca i przekonamy się jak wygląda ukończony model, z taką powierzchnią. Gdzieś jest wątek, w którym Wojtek i Kuba "wyginali" ale nie widziałem finału - może w jakimś magazynie ukazały się ostateczne fotki.
W Hayate podszedłem do tego inaczej, zrobiłem rylec ze stalowej blaszki fototrawionej.
Niby jest węższy i łatwiej nim operować, ale trudniej zapanować nad głębokością. Rowki też nie są takie łagodne jak Twoim Oscarze, ale z drugiej strony będzie to samolot zdolny do lotu. Natomiast mój Hayate, to już właściwie rozebrany złom i łatwiej mi będzie znaleźć wymówkę jak coś skopie .
Pozdrawiam

[wojtek_fajga]

Gdzieś jest wątek, w którym Wojtek i Kuba "wyginali" ...

http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=10&t=452

Całość (techniki i używane narzędzia) była poublikowana w którymś numerze Super Modelu w 2007 roku.

[Gujos]

A czy udało Ci się ukończyć ten model?
Pozdrawiam

[Gienek]

Ciekawe, jak wyjdą te pogięte blachy na Aluminiowej powierzchni?

Mam rozgrzebanego Thunderbolta NMF lekko pogietego. Tak to mniej więcej wygląda:

aby przeorać model... chęci nabrałem

i o to chodzi, o to chodzi

[Daniel-Martola]

Dużo pracy Cię czeka Gieniu z tym Ki-43. To jednak okropny staruszek. Wcale bym się nie zdziwił jakby Hasegawa zafundowała nowego.
pozdrawiam

[wojtek_fajga]

A czy udało Ci się ukończyć ten model?

Model jeszcze nie jest skończony. Pozostało malowanie i poskładanie w całość. Skończę go z pewnością. Podobnie jak pozostałe 16 moich rozgrzebanych modeli...

[Gienek]

Danielu - super to motywujące. Dzisiaj już nic nie robię. Idę czytać książkę

[Gujos]

Bardzo ładnie to wygląda, zwłaszcza że powierzchnia bardzo ryzykowna - NMF.
Pozdrawiam
Ps. Czy syszałeś Danielu, coś o nowych Japońcach 1/32 od Hasegawy?

[Daniel-Martola]

Ps. Czy syszałeś Danielu, coś o nowych Japońcach 1/32 od Hasegawy?

Niestety nic.
pozdrawiam

[Gienek]

To ja – mistrz falstartu
Po prawie dwumiesięcznej abstynencji modelarskiej (praca, wyjazdy, Święta, remanenty) zgłaszam się skromnie.
Może teraz się uda ruszyć?
Nieszczęsne lotki (które Hasegawa podzieliła w połowie) zaszpachlowałem oraz kawałkiem szmatki wycisnąłem w surfacerze pseudopokrycie szmaciane:


Zamieniłem wypukłe linie podziałowe na wklęsłe na osłonie silnika + trochę łączeń:


Zabrałem się za „pogięcie” i zanitowanie kadłuba:


Na razie tylko jedna połówka

[Gienek]

Powyginałem drugą połówkę kadłuba. Ale taż ciachnąłem się nożykiem w palec, więc nie ponitowałem - jestem zły i idę spać. Ot i tyle: