Po małej rozgrzewce na haornecie 1:48 Rewell postanowiłem wypłynąć trochę dalej i zmierzyć się z metalizerami. Wybór padł na mustanga z ICM.
Oto moje kroki, krytyka mile widziana. Jest to model treningowy więc mase w nim błedów.

Niestety zanim opanowałem sztukę kładzenia kalek z ICMu, zepsułem kilka z nich ( pływające literki, każda z osobna ) , z pomocą przyszedł maskol.


brakuje napisu-The Shawnee Princess pod wydechami

zastosowałem ciekawe techniki modelarskie m.in.: pierwsza warstwa z bazy samochodowej, oczywiście na odtłuszczoną benzyną ekstr. powierzchię. Baza samochodowa jest o wiele twardsza od modelarskiej i da się pięknie polerować pastą polerską co prowadzi do idealnej powierzchni pod metalizer. I nie ma najmniejszych problemów z odrywaniem się farby pod taśmą maskującą. Technika ta wymaga dużej wprawy, ponieważ baza jest na rozpuszczalniku nitro i zagruba warstwa położona na raz potrafi popalić tworzywo.



na warsztacie działka z igiełiniekcyjnych i stateczniki poziome

w krótce kolejne zdjęcia z postępu prac





