Medium Mark B - pod znakiem żyletki

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych pojazdach wojskowych lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Moderator: xenomorph

Medium Mark B - pod znakiem żyletki

Postprzez modelstory » środa, 16 października 2013, 09:35

Medium Mark B był jednym z ostatnich czołgów zaprojektowanych i wybudowanych przez Brytyjczyków podczas I wojny światowej. Wizualnie pojazd trzymał się ówczesnych standardów. Jeśli chodzi o warunki służby, nie wnosił nic nowego. Szykowany był na wielką ofensywę 1919 roku, ale na szczęście nie musiał udowadniać swojej przydatności w boju.

W lipcu 1917 roku inżynier W.G. Wilson rozpoczął konstruować czołg średni. Medium Mark B, tak oznaczono nowy brytyjski model, miał przewyższać osiągami poprzednika, Medium Mark A (Whippet). Jesienią gotowa była drewniana makieta. Obejrzał ją szef warsztatów korpusu czołgów we Francji, Philip Johnson. Był on pod wrażeniem nowej konstrukcji. Co tak wpłynęło pozytywnie na jego ocenę i czy była słuszna? Nie do końca wiadomo, zajrzyjmy zatem pod przysłowiową "maskę".

Konstruktorzy założyli, że pojazd będzie ważyć około 18 ton. Pancerz oscylował od 6 do 14 mm, co było w tamtych czasach standardem w brytyjskich konstrukcjach. Maszyna otrzymała 100 konny silnik Ricardo. Nie był to najlepszy wybór. Podczas testów okazało się, że nowy model jest w stanie osiągnąć prędkość jedynie 9-10 km/h. Poprzednik, Medium Mark A (Whippet), osiągał 13 km/h, więc trudno szukać w tej dziedzinie znacznego postępu. Patrząc na pojazd z boku, zauważymy, że kadłub wzorowany był na ciężkich czołgach przypominających swoim kształtem romb. Nową konstrukcję wyróżniał masywny przedział bojowy, w którym mieściło się pięć stanowisk strzeleckich, w których montowano karabiny maszynowe kalibru 7,7 mm. Pozostałe dwa stanowiska mieściły się w mini sponsonach zlokalizowanych po bokach w przedniej części kadłuba. Dokładnie takie same rozwiązanie, planowano wdrożyć w niezrealizowanym projekcie Mark VI Tank, szykowanym dla amerykańskiej armii.

Służba, jak w każdej innej konstrukcji tamtego okresu, była niezwykle ciężka. Nie do końca przemyślane rozwiązania, pamiętajmy że okres I wojny światowej, był czasem ciągłych eksperymentów, utrudniał służbę. Jedno z rozwiązań wydaje się być kuriozalne, jednak o specyficznej służbie strzelca i jej podstawowym mankamencie wspomnę w dalszej części artykułu. Najpierw słów parę o pozostałych członkach załogi.

Obrazek

Tworzyło ją czterech czołgistów. Wspomniany strzelec, dowódca, kierowca i mechanik. Stanowisko kierowcy mieściło się w przedniej części kadłuba. Do dyspozycji miał czterobiegową skrzynię biegów, dzięki której kontrolował silnik. Motor mieścił się w oddzielnym przedziale zlokalizowanym w tylnej części pojazdu. Tutaj należy zwrócić uwagę na jedną z podstawowych wad konstrukcji tj. słaby stosunek mocy do masy. Pojazd cierpiał na jej niedobory. W 1916 roku wada ta była akceptowalna, ale już rok później, kiedy w kilku krajach trwał pancerny wyścig zbrojeń był to duży minus. Zwłaszcza, że Niemcom udawało się produkować szybsze modele.

Kolejną wadą był brak wieżyczki, przez którą dowódca mógł obserwować okolice pojazdu. Dysonując nielicznymi wizjerami, nie mógł skutecznie dowodzić czołgiem. Mniej więcej, w tym samym czasie, Brytyjczycy wprowadzali już ten element konstrukcji do swoich maszyn. Pierwsza pojawi się w Mark V Tank, który na dużą skalę zadebiutuje w sierpniu 1918 roku. Najgorsze warunki wykonywania rozkazów, jak już wspomniałem, miał strzelec. Jedna osoba na siedem stanowisk strzeleckich. Pięć w górnej części przedziału bojowego i dwa w sponsonach. Zapewne część obowiązków strzelca przejmowali dowódca i mechanik, ale uwagę przykuwał inny problem. Pojazd miał na wyposażeniu tylko cztery karabiny. Oznacza to, że strzelec oraz jego kamraci zmuszony był przekładać broń z jednego stanowiska na drugie. Szczerze? Nie wyobrażam sobie przeciskających się na małej przestrzeni, czołgistów. Powiem wprost, to rozwiązanie było niewypałem i chyba dobrze, że produkcja całej zamówionej serii została wstrzymana wraz z zawieszeniem broni. Omawiany wariant to czołg "żeński".

Obrazek

Ile wyprodukowano egzemplarzy, jaki był ich los, z czego słynął silnik tego czołgu? Na te pytania znajdziecie odpowiedzi w dalszej części artykułu http://modelstory.pl/medium-mark-b-pod-znakiem-zyletki/
bo to co mnie podnieca to czołgi... http://modelstory.pl/]
Obrazek
Avatar użytkownika
modelstory
 
Posty: 44
Dołączył(a): poniedziałek, 29 kwietnia 2013, 19:28

Reklama

modele polskich samolotów

Powrót do Pojazdy wojskowe - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości