Jacek Bzunek napisał(a):jedynym wyjątkiem jest Polska gdzie obowiązuje sowiecki wzorzec z 1941.
Dokładnie o to mi chodziło. Po prostu można uznać, że to "nowa świecka tradycja" jak to celnie Grzegorz określił, ale mnie brak szachownic kojarzy się jednoznacznie z PRL. Przyznam, że najbardziej mi się podobał pomysł Jurka, żeby zacząć malować asymetryczne szachownice. Co prawda nie był to wyłącznie polski styl, ale bardzo podkreślałby nasze odrębne polskie tradycje lotnicze. Jeśli chodzi o szachownice low-viz, to jestem jak najbardziej za, ale nie w stylu hamerykańskim (szaro szare) ale polskim (czerwone pola z pustymi miejscami po białych).
A mnie nie - po co tam szachownice ? Żeby lepiej celować w walce na krótkich dystansach z tylnej górnej półsfery ?
Nie jestem bynajmniej pilotem myśliwskim, ale wydaje mi się, że przy dzisiejszym stylu walk cały kamuflaż ma znaczenie raczej ozdobne niż merytoryczne. Nawet jeśli już doszłoby do walki na krótki dystans, to odbywała by się przy takich prędkościach, że zauważenie znaku rozpoznawczego byłoby niezłym wyczynem
