
To już po zmontowaniu, ale istotne to szpilka centrująca i taśma tamiya jako mocowanie usterzenie pionowego.

Tu model umocowany na przyrządzie do czasu zaschnięcia kleju.





Daniel-Martola napisał(a):Grzegorzu, co Ty sklejasz???? Tą 50letnią P-11 niepodobną do niczego?![]()
pozdrawiam

Daniel-Martola napisał(a):Tą 50letnią P-11 niepodobną do niczego?
Slash napisał(a):Może to tylko dla wizualizacji działania metody. Ale swoją drogą to nie widzę tu nigdzie wspomnianych w tytule wątku klocków

xenomorph napisał(a):Kolega by mógł okulary ubrać, albo zdjęcie sobie powiększyć![]()
Daniel-Martola napisał(a):Grzegorzu, co Ty sklejasz???? Tą 50letnią P-11 niepodobną do niczego?![]()
pozdrawiam
Aleksander napisał(a):Fajne - gdzieś o tym kiedyś już czytałem, ale widzę pierwsz raz. Widać trzeba było dziecku (obecnie 23 lata) zabrać klocki, zanim dorósł i sprzedał je na allegro
xenomorph napisał(a):A wracając do klocków, to taka rymowanka mi się z dzieciństwa kołacze:
" Nawet kobieta, nie da Ci tego, co mogą dać Ci klocuszki lego... "


Tomasz napisał(a):
A tak swoją drogą, to sam już nie potrafię zliczyć do czego to się nie nadają klocki Lego w modelarstwie.
Tomasz napisał(a): W zasadzie do naszych celów nie ma chyba sensu inwestować w drogie Lego. Według mnie dzisiejsza jakość Cobi wystarcza.

wojtek_fajga napisał(a):Używam często klocków Lego do zaginania blaszek![]()
wojtek_fajga napisał(a):Jednak do blaszek lepsze są oryginalne Lego. Lepiej pasowane i twardszy plastik
Tomasz napisał(a):[Ach faktycznie. Zapomniałem o zaginaniu blaszek. Też to robię. Nawet przygotowałem sobie parę klocków z posuwanymi wewnętrznymi kołkami do tego celu![]()

Powrót do Lotnictwo - warsztat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości
