Miałem solidne wątpliwości co do wersji, jaką przedstawia ten model. Na pudełku jest napisane Mk.III, z tyłu są przedstawione dwie wersje malowania oznaczone jako Mk.III, w instrukcji stoi Mk.III/IV i zaznaczone jest, że stateczniki pionowe są tylko dla wersji Mk.IV. Taki ogonek jest w muzealnym egzemplarzu P-5, ale na zdjęciu „z epoki” takiego nie ma. Zrobiłem więc P-7, którego ogona na zdjęciu nie widać. Nie powinien on też mieć rurek odbiornika ciśnień, ale nie mówcie o tym nikomu…




Na skromnej ramce są nadlewki, co spowodowało, że dla mnie część elementów nie nadawała się do użytku i zrobiłem je sam z drucików.

Wbrew instrukcji skleiłem oddzielnie „pajączka” i oddzielnie jego „kokon”- łatwiej było malować w tych podzespołach, choć potem trochę trudniej złożyć.

Niezbyt podobało mi się blaszkowe oparcie pilota, zrobiłem swoje z pomalowanej taśmy Tamiya, którą trochę bardziej naturalnie zawinąłem na końcach, wykonawszy odpowiednie szczeliny w osłonie. Niestety w przeciwieństwie do oryginału, model nie potrafi spocząć na płozie. Trzeba będzie pomyśleć o przyklejeniu go do jakiejś podstawki.



































