Avro Lancaster (Revell) 1/72

[Kuba P.]

Sądzę, że B-52 jest tu złym przykładem bo w przeciwieństwie do Lancastera nie ma silników tłokowych, które generują spory moment obrotowy, który trochę tam działa na skrzydło. Zatem skrzydło musi być na tyle mocne, aby wytrzymać te siły.

Moment obrotowy silników tłokowych Lancastera jak i każdego innego samolotu chyba nie ma żadnego wpływu na skrzydło / konstrukcję płatowca
Może miałeś na myśli moment obrotowy pochodzący od śmigła?

[Slash]

Miałem na myśli to, że szarpie konstrukcją śmigła mocniej aniżeli w przypadku silników odrzutowych.

[Grzegorz2107]

Miałem na myśli to, że szarpie konstrukcją śmigła mocniej aniżeli w przypadku silników odrzutowych.

Polecam lekturę:

http://flightsim.debesciak.net/doku.php ... ._dlaczego

Moment reakcyjny od silnika jest też wyczuwalny w autach z podłużnie umieszczonym silnikiem. Buda się kołysze przy przegazówkach pod światłami

[Kuba P.]

Grzegorz, ale tu chodzi głównie o moment pochodzący od śmigła, wirującej masy zespołu napędowego (bezwładność?) nie moment obrotowy silnika. Stwierdzenie, że to "moment obrotowy silnika" jest błędne. Nie sądzisz?
A co do samochodu, osobiście prowadzę samochód z umieszczonym wzdłużnie dwulitrowym silnikiem. Samochód - 4 drzwiowy sedan. Delikatnie czuć to, że silnik nieco kołysze nadwoziem jak się przegazuje na luzie.
Moment obrotowy silnika to ja czuję plecami, jak przy 4500 RPM na dwójce wcisnę gaz do podłogi i zapala się lampka kontroli trakcji.
Podejrzewam, że ten sam samochód z silnikiem Diesla będzie podobnie kołysało przy gazowaniu a jego przyspieszenie i elastyczność będą lepsze niż w przypadku silnika benzynowego. Właśnie z uwagi na o wiele większy moment obrotowy silnika wysokoprężnego.

Zresztą, jeśli ktoś z kolegów z wykształceniem technicznym będzie łaskaw wyjaśnić niuans o który chodzi, bardzo proszę o komentarz.

[Slash]

Miałem na myśli to, że szarpie konstrukcją śmigła mocniej aniżeli w przypadku silników odrzutowych.

oczywiście myślałem o konstrukcji skrzydła, a nie śmigła


Opcje ze skręcaniem przy kołowaniu to ja znam, temat pojawia się nawet w prostych symulatorach.

[LukaszS]

Opcje ze skręcaniem przy kołowaniu to ja znam

Tylko czy rozumiesz skąd się bierze? Bo to skutkuje nie tylko podczas kołowania ale podczas całego lotu.

[Slash]

Tylko czy rozumiesz skąd się bierze? Bo to skutkuje nie tylko podczas kołowania ale podczas całego lotu.

Tak, wiem co to jest precesja. Na jej znaczenie w locie zwróciłem uwagę w pierwszej kolejności.... Chyba od tego się zaczęła dyskusja

[Grzegorz2107]

Grzegorz, ale tu chodzi głównie o moment pochodzący od śmigła, wirującej masy zespołu napędowego (bezwładność?) nie moment obrotowy silnika. Stwierdzenie, że to "moment obrotowy silnika" jest błędne. Nie sądzisz?.

Tak też uważam, pojęcie momentu obrotowego dotyczy tego co mierzy się na wale silnika, albo w przypadku samochodów na kołach napędowych. Ja rozumiem, że kolega Slash myślał właśnie o momencie żyroskopowym i reakcyjnym a użył mylnie terminu "Moment obrotowy'.

[Andrzej_R.]

Wysłane przez greatgonzo piątek, 5 grudnia 2008, 01:07

Skrzydło nie było w stu procentach sztywne. Znajomy, który miał dostęp do instrukcji obsługi płatowca przekazał mi, że dopuszczalne ugięcie skrzydła samolotu w locie poziomym z pełnym obciążeniem wynosi 0,3cm. Większa deformacja uniemożliwiłaby pilotaż ze względu na konstrukcję lotek i sztywny ich napęd, co zresztą bywało problemem, gdy Lanc zaliczył trafienie w skrzydło.

Ciekaw jestem jak to wygląda nie wyrwane z kontekstu, stawiam że chodzi o ugięcie w jakimś punkcie kontrolnym, najprawdopodobniej w obrębie kadłuba... a 3mm w kadłubie to na końcu skrzydła już co najmniej kilka - kilkanaście cm ;).

[Artur Rzepka]

Narazie wycofuję się z Lancasterem z WKWG, gdyż raczej są male szanse, abym go skończył w terminie. W przyszłości się nim ponownie zajmę, ale narazie mam o wiele ciekawszy pomysł na konkurs (napewno mniej pracochłonny) związany z prezentem gwiazdkowym , który otrzymałem .

[SKYRAIDER]

Witajcie,
Widzę że jest mały problem ze skrzydłami Lancastera, konstrukcja skrzydła w tych latach była bardzo sztywna.
W centropłacie zbiorniki paliwa nie miały wpływu na ugięcie skrzydeł. Wymogi konstrukcyjne zakładały elastyczność skrzydła
na jego końcach przy przeciążeniach w nagłym nurkowaniu lub wznoszeniu w bardzo niewielkim stopniu.
Piloci nie mogli przekroczyć pewnych prędkości z prostego względu, odpadły by skrzydła.
W moim archiwum znalazłem oryginalne zdjęcia z tamtych czasów.
Może pomoże to zdjęcie, już nie pamiętam z którego Polskiego Dywizjonu, do tego jeszcze dwa.
Jedno z nich ma już powojenną rejestrację z dywizjonu patrolu wybrzeża, prawdopodobnie z polska załogą.
Pozdrawiam
Marek

[Artur Rzepka]

ostatnio mi się nudziło i zacząłem coś znowu przy lancu grzebać. Jak teraz na to patrzę to doszedłem do wniosku, że wystarczyłoby zaszpachlować jeszcze kilka linii i mógłbym mieć po wyszlifowaniu piękną, gładką powierzchnię :





Mam nadzieję, że nikogo nie zniechęciłem, jeżeli chodzi o zakup i budowę Lancastera Revella

[Grzegorz2107]

Mam nadzieję, że nikogo nie zniechęciłem, jeżeli chodzi o zakup i budowę Lancastera Revella

Coz na odradzenie zakupu za pozno, ale walcz dalej...Wierze, ze to nie jest beznadziejny model.

[Artur Rzepka]

Ten model ma jeszcze wiele innych "kwiatków" .
Aktualnie dorobiłem sobie wręgi w kadłubie (Revell zrobił zbyt długą podłogę pod fotelem pilota i dlatego ich brakowało. Zastanawia mnie trochę ułożenie wręg, ale... dam sobie już spokój z tym .



Aha, radzę wyszlifować wszystko co znajduję się na zewnątrz. Wydaje mi się, że jest lekki efekt tzw. "pomarańczowej skórki" na kadłubie i skrzydłach. Czyli kolejna rzecz do zrobienia, jakb już teraz było mało...