TS-11 ZTS 1/72

[Nacktgeboren]

Masz siedem kotów? Cudo Jeśli chodzi o rozpylanie wody - bardzo dobrze sprawdza się w tej roli zwykły ręczny zraszacz do kwiatów, bo daje znacznie mniejsze krople niż np. rozpylacz do płynu do mycia okien. Wodna mgła z takiego rozpylacza opada dosyć wolno, więc efektywnie wyłapuje kurz z powietrza. Poza tym polecam porządne uszczelki do drzwi - moja pieczara jest praktycznie hermetyczna, co znacząco ogranicza dostęp kurzu i sierści z pozostałej części mieszkania. Rozwiązuje to także kwestię przenikania oparów rozpuszczalników i terpentyny do "części mieszkalnej" - nie ma problemu zasmrodzenia mieszkania po każdym malowaniu aerografem.

[Solo]

Dlaczego tak długo trzymasz po malowaniu model w pojemniku odpornym na kurz?
Przecież farba tak długo nie schnie, chyba że używasz jakiejś mało znanej?
I zdradź co to za pojemnik, bo też czegoś takiego szukam.

[nobie1973]

Jestem pod wrażeniem twojej pracy !!! W jakim planujesz malowaniu twoją Iskrę ?
Rozpylanie wody jest rewelacyjnym środkiem na wszelkiego rodzaju kurz podczas malowania modelu !

[Sherman]

Ano obecnie jest 7, acz nie jest to najwyższa liczba jaka u mnie w domu występowała... ale to już offtop.

Co do reszty, u mnie niestety ciężko o stworzenie takiego szczelnego pomieszczenia (stare budownictwo z oryginalną w większości stolarką) choć docelowo kiedyś ma powstać specjalna pracowania (ale to za parę tys zł później ) choć i tak się po niej cudów nie spodziewam. Przywykłem. No i na szczęście nie mam problemu ze smrodem chemii, mojej dziewczyny to nie rusza bo sama maluje (choć niestety ostatnio częściej na kompie). Ba, sama chce kiedyś coś modelowego zmalować więc od dłuższego czasu szukam jej ładnej figurki

[greatgonzo]

Masz siedem kotów? Cudo .

Przebijam. Ale jeden gnojek do oddania w dobre ręce .

[Nacktgeboren]

Dlaczego tak długo trzymasz po malowaniu model w pojemniku odpornym na kurz?
Przecież farba tak długo nie schnie, chyba że używasz jakiejś mało znanej?
I zdradź co to za pojemnik, bo też czegoś takiego szukam.

Przyczyną jest nadmiar ostrożności. Robię to przede wszystkim po to, by nie kusiło mnie za szybko wziąć model do ręki. Na ogół maluję Humbrolami i Revellami, czasem trafi się jakiś Model Master, więc trochę muszą poschnąć. A co do opakowań - wszystko jest kwestią wielkości modelu - Iskra mieści się w hermetycznym pudełku na żywność, na większe modele mam zamykane na zatrzaski plastikowe pudełko z Ikei (w sklepach tego typu bez trudu coś znajdziesz).

W jakim planujesz malowaniu twoją Iskrę ?

Miała być 1918 czyli malowanie "z pudełka", ale odpuściłem po wgłębieniu się w temat zdjęć pokazujących wygląd tego samolotu. Udało mi się dowiedzieć dwóch rzeczy - schemat malowania dołączony do zestawu jest nieprawidłowy (a przynajmniej miejscami przeczy sam sobie), a znalezienie kompletu zdjęć egzemplarza z konkretnego okresu służby jest bardzo trudne. Dlatego poszedłem na łatwiznę - robię 1909, czyli egzemplarz zaparkowany w Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Zdobyłem odpowiednią ilość zdjęć maszyny z okresu służby,co umożliwi mi zrobienie realnych śladów eksploatacji. Powinno to jakoś wyglądać

[zbigniew_drabarek]

Niezłym patentem na kurzo-odporny pojemnik jest plastikowe pudełko na tort. Bez problemu do kupienia w każdym supermarkecie za niewielkie pieniądze. Wystarczająco duża średnica podstawki - bez problemu mieści się np. Spitek czy Mustang w 1/48. Po pomalowaniu model sobie spokojnie leży na podstawce, a pokrywkę, która ma jakieś 10 cm wysokości zakładasz i przekręcasz dzięki czemu pewnie i szczelnie kryje "zawartość".

[Voltan]

Wspaniale jest zobaczyć Twoja Iskrę w całości.

[Nacktgeboren]

Powoli kompletuję wszystkie elementy wyposażenia nosa. Części jeszcze brakuje, ale główne podzespoły mam już zaprojektowane i o ile czas pozwala, sukcesywnie wydłubuję je. Przykładowe detale:








Zrobiłem też dyszę wylotową:






Na razie Iskra wygląda tak (klapy włożone na sucho - montaż na koniec):



Malowanie jak na moje możliwości wyszło całkiem dobrze. Muszę jeszcze zrobić parę poprawek, ale ogólnie jestem zadowolony z efektu. Niestety pomimo do ogromnego sentymentu do farb Humbrol najwyższa pora się z nimi rozstać. Gdybym użył czegoś nowocześniejszego na pewno wyszłoby lepiej. Bardzo niemile zaskoczył mnie maskol Mr Hobby - Masking Sol Neo. Do tej pory używałem oczywiście Humbrola i zawsze wszystko było w porządku. Tym razem użyłem Sol Neo. Dla porządku najpierw przetestowałem go na próbnej płytce pomalowanej farbami, które zamierzałem psiknąć na model - efekt bez zastrzeżeń. Natomiast na modelu, na najjaśniejszym odcieniu szarego miejscami zostały ślady po maskolu. Nie jest to jakiś poważny problem, ale i tak muszę obmyślić jakąś perfidną zemstę na Japonii.

[Alex976]

Jak kiedyś nazwałem Cię mistrzem, to mi wyjechałeś tekst z sektą, więc teraz ograniczę się do: wygląd miażdży.
A co do farb to przesiądź się na Gunze i/lub Tamiję. Pod aerograf najlepsze.

[Nacktgeboren]

Psikałem trochę Model Masterem i efekty są bardzo fajne, ale muszę spróbować Gunze lub innych tego typu cudów. Następny model pewnie nimi pomaluję A co do mistrzostwa - spokojnie, ja naprawdę potrafię spaprać model na samej końcówce prac, więc cierpliwości. Najlepszy model jaki zbudowałem w życiu (25 miesięcy pracy) nadzwyczaj umiejętnie oszpeciłem śladami eksploatacji. Może kiedyś go poprawię, ale póki co stoi na półce ku przestrodze.

[siara1939]

Typowy problem ludzi, ktorzy detaluja swoje modele, jakby mielo nie byc juz innych modeli w ich zyciu.
Przyklad A.Ziober, tak wychwalany przez ludzi za swoje modele. Potrafi zagonic sie w najglebsze zakamarki konstrukcji (slusznie, czy nie), a podczas malowania nie ma za bardzo pojecia, jak ten model ma wygladac.

[Alex976]

Najlepszy model jaki zbudowałem w życiu (25 miesięcy pracy) nadzwyczaj umiejętnie oszpeciłem śladami eksploatacji. Może kiedyś go poprawię, ale póki co stoi na półce ku przestrodze.

Sporo pracy, współczuję. Niemniej jednak wierzę w Ciebie, na pewno go dobrze zrobisz
I jeszcze jedno. Mógłbyś pokazać ten "oszpecony" model? Moja ciekawość nie ma granic

[Nacktgeboren]

Typowy problem ludzi, ktorzy detaluja swoje modele, jakby mielo nie byc juz innych modeli w ich zyciu.

W moim przypadku wynika to z prostego faktu - maluję modele dużo rzadziej niż ci, którzy podchodzą do nich mniej obłąkańczo

Alex - spaprany model pokażę w całości, gdy już nie będzie spaprany. Postaram się jutro wrzucić co ciekawsze detale

[siara1939]

Typowy problem ludzi, ktorzy detaluja swoje modele, jakby mielo nie byc juz innych modeli w ich zyciu.

W moim przypadku wynika to z prostego faktu - maluję modele dużo rzadziej niż ci, którzy podchodzą do nich mniej obłąkańczo

O tym wlasnie pisze.